W surowym kościele położonym nad malowniczą doliną w środkowym Kosowie Ismet Sopi opowiedział, jak jego rodzina przez wieki ukrywała swoją wiarę katolicką po przejściu na islam podczas osmańskiego podboju Bałkanów.

Prawdziwa liczba nowych konwertytów może być niemożliwa do ustalenia
Przez pokolenia jego przodkowie utrzymywali swoje przekonania w tajemnicy aż do 2008 roku, kiedy to Sopi i jego rodzina otwarcie przyjęli swój katolicyzm i zostali wspólnie ochrzczeni.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi. To tak, jakbyśmy spłacili dług wobec naszych przodków, którzy nie mieli możliwości swobodnego określenia swojej wiary, tak jak my – powiedział AFP 65-letni Albańczyk z Kosowa, mówiąc, że 36 członków jego rodziny jest teraz praktykującymi katolikami.
Do tego czasu żyliśmy jako katolicy w zamknięciu – dodał Sopi. W ciągu dnia byliśmy muzułmanami, a w nocy chrześcijanami.
W ostatnich latach wielu krypto-chrześcijan lub laramanów, co w języku albańskim oznacza kolorowy lub wielopostaciowy – otwarcie przyjęło katolicyzm.
Sopi powiedział, że tylko w ciągu ostatnich dwóch lat około 120 osób z okolic Llapushnik zostało ochrzczonych u Świętego Abrahama.
Ale prawdziwa liczba nowych konwertytów może być niemożliwa do ustalenia, przyznał.
Shan Zefi katolicki wikariusz generalny diecezji Prizren-Pristina oszacował, że katolicy stanowią od dwóch do trzech procent z 1,8 miliona mieszkańców Kosowa, z których zdecydowana większość to muzułmanie praktykujący liberalną wersję wiary.
Po inwazji na Bałkany w XIV wieku Osmanowie narzucili ludności islam na pół tysiąclecia.
Wielu chrześcijan, którzy nie uciekli, nawróciło się, aby uniknąć nacisków i prześladowań, powiedział Zefi, naukowiec, który wiele napisał o historii laramanów.
Klasztory i kościoły przekształcano w meczety, a chrześcijanom nakładano wysokie podatki i stawiano czoła problemom społecznym.
Konwertyci zmieniali nazwiska i uczestniczyli w obrzędach islamskich. Ale niektóre rodziny przez wieki ukrywały swoje wyznanie i modliły się w domu w tajemnicy, jak twierdzi Zefi.
Podczas gdy jedna na dziesięć osób po drugiej stronie granicy w Albanii jest katolikiem, dopiero w ostatnich latach Kosowianie odkryli swoje katolickie korzenie.
Zefi powiedział, że nową erę otwartości zapoczątkowało zakończenie serbskich rządów pod koniec lat 90. Deklaracja niepodległości Kosowa w 2008 roku również doprowadziła do renesansu społeczeństwa obywatelskiego.
Myślę, że Albańczycy odważą się wyjść z katakumb, powiedzieć, że są wolni i należą do tej czy innej wiary – powiedział Zefi w swoim kościele w Prizren – historycznej kolebce kosowskiego katolicyzmu.
Podczas gdy apostazja może mieć poważne konsekwencje w bardziej konserwatywnych społeczeństwach islamskich, konwersje nie spowodowały do tej pory większych wstrząsów społecznych w Kosowie.
Kosowo może służyć za przykład, ponieważ jego mieszkańcy pokazują, że pokojowe współistnienie dwóch religii jest możliwe w dzisiejszym świecie – powiedział Leke Musolli, dyrektor Radia Alba.
Wiodąca grupa społeczności islamskiej w Kosowie zgodziła się z tym.
Wiara i religia nie powinny być upolityczniane ani dzielić, powiedziała w oświadczeniu Islamska Wspólnota Kosowa (BIK).
Nie mamy tematu konfliktu, wręcz przeciwnie, mamy wspólne problemy, wyzwania i projekty.
Brak podziałów nie jest zaskoczeniem dla wielu w Kosowie, gdzie etniczność od dawna jest ważniejsza od religii.
Religią Albańczyków jest albańskość – głosi jedno z popularnych powiedzeń.
W kościele św. Abrahama w Drencia dwugłowy orzeł z albańskiej flagi widnieje zarówno na wieży kościoła, jak i nad jego ołtarzem.
Niektórzy oskarżali nas o porzucenie naszej narodowości, gdy się nawróciliśmy – powiedział Sopi, wskazując na flagi.
Chcieliśmy pokazać, że nic się nie zmieniło, że zachowaliśmy naszą tożsamość narodową.
Źródło: AFP