Donald Trump zaproponował radykalne rozwiązanie konfliktu w Strefie Gazy, które spotkało się z ostrą krytyką palestyńskich władz.Podczas spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Białym Domu, amerykański prezydent przedstawił koncepcję przesiedlenia mieszkańców tego terytorium.
Propozycja zakłada długoterminowe przejęcie kontroli nad Strefą Gazy oraz relokację jej mieszkańców do sąsiednich krajów, takich jak Jordania czy Egipt. Trump sugeruje, że ludność zamieszkująca ten region z chęcią opuściłby zniszczone wojną terytorium.Przedstawiciel Hamasu, Sami Abu Zuhri, zdecydowanie odrzucił ten plan. Organizacja uważa, że propozycja jest próbą destabilizacji regionu i stanowi kolejny akt agresji wobec Palestyńczyków. Hamas podkreśla, że zamiast przesiedleń, konieczne jest zakończenie izraelskiej okupacji.
aktualnie Strefa Gazy zamieszkiwana jest przez 2,1 miliona osób i pozostaje w dramatycznej sytuacji po ponad 15-miesięcznym konflikcie. Wojna rozpoczęła się 7 października atakiem Hamasu na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób. Izraelska odpowiedź militarna doprowadziła do śmierci ponad 47 tysięcy Palestyńczyków.
Mimo oficjalnego zawieszenia broni od 19 stycznia, sytuacja w regionie pozostaje bardzo napięta, a propozycje Trumpa dodatkowo komplikują możliwości osiągnięcia pokoju.