Amandzie Zurawski odeszły wody w 17 tygodniu, o wiele za wcześnie, aby płód mógł przeżyć, ale lekarze w Teksasie początkowo odmówili przerwania ciąży, przez co kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii z infekcją i straciła jajowód.
Lekarze ostatecznie dokonali aborcji trzy dni później
Nie potrafię opisać w słowach traumy i rozpaczy, które towarzyszą oczekiwaniu na utratę własnego życia, życia dziecka lub obu – powiedziała 35-latka.
Zurawski i kilka innych kobiet, które pozwały konserwatywny stan USA po tym, jak odmówiono im aborcji mimo poważnych komplikacji zdrowotnych, wyraziły we wtorek swój żal i traumę, szukając wyjaśnienia w sprawie nowych przepisów.
Pozew, złożony pod koniec poniedziałku, jest pierwszą tego typu skargą złożoną przez kobiety, którym odmówiono przerwania ciąży od czasu, gdy Sąd Najwyższy USA obalił prawa aborcyjne w czerwcu, według Center for Reproductive Rights, które je reprezentuje.
Zawiera ona druzgocące, pochodzące z pierwszej ręki relacje kobiet, które prawie straciły życie po tym, jak odmówiono im opieki zdrowotnej, której potrzebowały, powiedziała wiceprezydent Kamala Harris, która poparła je we wtorkowym oświadczeniu.
Kobiety chciały donosić ciążę do końca, ale podczas badań lekarskich odkryły, że ich płody nie są zdolne do życia.
W skardze twierdzą, że ich lekarze odmówili wykonania aborcji pomimo ryzyka krwotoku i infekcji.
W przypadku Zurawskiego lekarze ostatecznie dokonali aborcji trzy dni później, po tym jak rozwinęła się u niej infekcja i musiała mieć usunięty jeden z jajowodów.
Potrzebowałam aborcji, aby chronić swoje życie i życie moich przyszłych dzieci, o których marzę i mam nadzieję, że jeszcze je urodzę – powiedziała.
Kobiety obwiniają za te odmowy różne ustawy zakazujące aborcji w konserwatywnym Teksasie, z których jedna przewiduje do 99 lat więzienia dla lekarzy, którzy złamią zakaz.
Ustawy te dopuszczają ograniczone wyjątki w przypadku nagłych przypadków medycznych, takich jak zagrożenie życia lub poważnego kalectwa matki – ale powódki twierdzą, że są one zbyt niejasne i proszą sądy o „wyjaśnienie zakresu wyjątku”.
Nie do zniesienia
Inna powódka, Lauren Miller, była w ciąży bliźniaczej, kiedy dowiedziała się, że jeden z dwóch płodów nie nadaje się do życia.
Pomimo ryzyka dla jej własnego zdrowia i dla rozwoju drugiego płodu, personel medyczny nie chciał wykonać aborcji na nieżywotnym płodzie.
To było tak, jakby bali się, że zostaną aresztowani za samo wypowiedzenie na głos słowa aborcja – powiedziała na konferencji prasowej.
Musiała pojechać do Kolorado, na własny koszt, aby poddać się zabiegowi. Chciałam się zwinąć w kłębek, płakać i opłakiwać, ale nie mogłam, ponieważ musieliśmy w pośpiechu planować wyjazd poza stan na aborcję, aby dać dziecku A i sobie jak największe szanse na przeżycie tej ciąży.
Nadal jest w ciąży, termin porodu jest pod koniec miesiąca.
Anna Zargarian powiedziała, że jej również powiedziano, że wody pękły przedwcześnie.
Moje serce rozpadło się na milion kawałków – powiedziała 33-latka na konferencji prasowej.
Podobnie jak Miller, musiała udać się do Kolorado, aby otrzymać opiekę. Lot, jak powiedziała, był jednym z najbardziej przerażających doświadczeń w moim życiu. To było jak rosyjska ruletka, wiedzieć, że w każdej chwili grozi mi infekcja, krwotok lub poród.
W 18 tygodniu ciąży Lauren Hall odkryła, że jej płód nie ma czaszki i nie przeżyje. Musiała udać się do Seattle, aby usunąć ciążę.
Podróż, jak powiedziała na konferencji prasowej, była całkowitą plamą. Ale pamiętam, że protestujący nazywali nas mordercami, wymachiwali plakatami ze zdjęciami martwych dzieci”.
Jak powiedziała, teraz znów jest w ciąży, ale boi się wszystkiego.
Podczas gdy w poprzedniej ciąży byłam spokojna, teraz kompulsywnie analizuję każdy ból, przerażona, że znajdę się w tej nieznośnej sytuacji – powiedziała 28-latka.
Dobija mnie to, że moje własne państwo zdaje się nie dbać o to, czy będę żyć, czy umrę.
Sekretarz prasowy Białego Domu Karine Jean-Pierre nazwała szczegóły „haniebnymi i nie do przyjęcia”.
Przerażające szczegóły niepotrzebnego bólu – powiedziała w oświadczeniu rzeczniczka demokratycznego prezydenta Joe Biden. Wszystko z powodu ekstremalnych wysiłków republikańskich urzędników, aby odebrać kobiecie prawo do wyboru.
Źródło: AFP