Wielokrotny mistrz Polski w piłce ręcznej, Industria Kielce, ma olbrzymie problemy finansowe, które przez ostatnie miesiące poddawały pod wątpliwość jego możliwość dalszej gry w aktualnie trwającym sezonie pierwszej ligi. Jak się jednak okazuje, zespół dokończy go zgodnie z harmonogramem, bez większych (z punktu widzenia kibiców) zmian. Taka wiadomość została podana w oficjalnym oświadczeniu klubu, opublikowanym na jego stronie internetowej.
Przyczyny słabej kondycji finansowej Industrii Kielce
Kłopoty finansowe klubu Industria Kielce tak naprawdę zaczęły się wraz z końcem ubiegłego roku. Dokładnie wtedy wygasła umowa sponsorska z firmą Van Pur, będącą właścicielem marki piwa Łomża. Dotychczasowy sponsor strategiczny postanowił wycofać się z tego właśnie sponsoringu. Jak się okazuje, jego wkład finansowy stanowił około 30 procent budżetu wielokrotnego mistrza Polski. To na pewno znacząca kwota, której nie da się odrobić z dnia na dzień.
Oczywiście wspomniana firma nie jest jedyną, która sponsoruje drużynę z Kielc. W wyniku rozmów z pozostałymi sponsorami (zwłaszcza tytularnymi), postanowiono, że klub na pewno dogra aktualnie trwający sezon. Weźmie udział tak w rozgrywkach krajowych, jak i tych rozgrywanych na poziomie europejskim.
Co dalej z tym zespołem Industria Kielce?
Kłopoty finansowe 19-krotnego mistrza Polski i 17-krotnego zdobywcy Pucharu Polski nie oznaczają oczywiście, że będzie on musiał zniknąć z kart polskiej piłki ręcznej. Na pewno jednak będą konieczne zmiany – zwłaszcza jeżeli chodzi o jego finanse. Jak powiedział zarząd klubu we wspomnianym już oświadczeniu, “dalsze decyzje co do udziału i poziomu zespołu w sezonie 2023/24 zostaną podjęte do końca marca bieżącego roku”. Z pewnością zmiany sięgną składu zespołu. Klub wciąż liczy na pomoc Miasta Kielc i Urzędu Marszałkowskiego oraz firm, z którymi współpracuje już od dawna.
Jak się okazuje, Industria prowadzi też potencjalne rozmowy o nawiązaniu kolejnych współprac. Trwają one jednak już od listopada ubiegłego roku. Początkowo wszystkie decyzje miały zostać podjęte do końca stycznia. Jak się okazuje, działacze postanowili dać sobie dwa kolejne miesiące.