Kierowca autobusu miejskiego jest oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia po tym, jak w środę 8 lutego jego pojazd wjechał w przedszkole na przedmieściach Montrealu, zabijając dwoje dzieci i raniąc sześć innych.

Policja nie podała przyczyny wypadku, ale postawiła zarzuty morderstwa i napaści 51 letniemu Pierre’owi Ny St-Amand. Władze powiedziały, że kierowca pracuje w systemie tranzytowym od 10 lat i nie był karany.
Sześcioro dzieci, które zostały przewiezione do szpitala, nie odniosło obrażeń zagrażających życiu, jak powiedziała policja.
Do zdarzenia doszło około godziny 8.30, kiedy to dzieci są zazwyczaj odwożone przez rodziców do przedszkoli. Władze nie potwierdziły wieku dzieci, ale według Canadian Broadcasting Corp, do tej placówki uczęszcza około 80 dzieci w wieku poniżej 5 lat.
Wiadomość o tragedii w Sainte Rose w Laval rozeszła się po przedmieściach, znanych bardziej z zabytkowych domów.
To bardzo zgrana społeczność – powiedział Christopher Skeete, który reprezentuje Sainte Rose w Zgromadzeniu Narodowym Quebecu. Fakt, że coś takiego mogłoby się wydarzyć, jest druzgocący.
Skeete powiedział, że nie usłyszał jeszcze od policji nic na temat motywu.
Kiedy zostawiają Państwo swoje dzieci w przedszkolu na cały dzień, wiedzą Państwo, że są one w dobrych rękach… kiedy takie wydarzenie może się zdarzyć, to nami wstrząsa i nas rozbija, powiedziała minister ds. rodzin w Quebecu Suzanne Roy, rozmawiając z dziennikarzami w pobliżu miejsca zdarzenia.
Premier Kanady Justin Trudeau, jak również premier Quebecu Francois Legault, złożyli kondolencje rodzinom po tym zdarzeniu.
Żadne słowa nie mogą odebrać bólu i strachu, jaki odczuwają rodzice, dzieci i pracownicy – ale jesteśmy tu dla Was, powiedział Trudeau.
Laval leży około 30 km na północny zachód od Montrealu w Quebecu, drugiej pod względem liczby ludności prowincji Kanady.
Źródło: Reuters