Sytuacja w Polsce jest pełna kontrastów. Z jednej strony jesteśmy dumni z innowacyjnych inwestycji takich gigantów jak Intel pod Wrocławiem oraz centrum danych Data4 blisko Warszawy. Z drugiej zaś, na konferencji w Karpaczu specjaliści z uznanej polskiej uczelni zwracają uwagę na spadające zainteresowanie Polską ze strony inwestorów zagranicznych. Czy jest powód do niepokoju?

Polska jest miejscem innowacyjnych inwestycji, takich jak te od Intela czy Data4, ale jednocześnie ekspertów z Karpacza niepokoi spadek zainteresowania inwestorów zagranicznych. W ciągu ostatnich lat obserwujemy spadek wartości inwestycji w stosunku do PKB, jak pokazuje analiza Szkoły Głównej Handlowej. Choć PKB Polski w 2022 roku osiągnęło rekordowe wartości, inwestycje zagraniczne wzrosły jedynie do 3,7 mld euro.
Czytaj także:
- Panattoni finalizuje swoją największą inwestycję w Małopolsce
- Chińczycy planują zainwestować 6,5 miliarda dolarów w afgańskie surowce
- Bosch inwestuje w wodór. Elektryki bez przyszłości?
Polskie firmy są na tyle silne, że gracze zagraniczni nie zawsze chcą ryzykować Polska po 1990 roku była krajem zapóźnionym biznesowo i technologicznie, miejscem, które chłonęło zagraniczne inwestycje. Zawsze w takiej sytuacji przychodzi moment nasycenia. Szczególnie wówczas, gdy rodzime firmy stają się na tyle silne, by zagraniczna konkurencja zastanowiła się, zanim wejdzie na dany rynek.
Polska, choć kiedyś bardzo atrakcyjna dla inwestorów, teraz z powodu silnych krajowych firm stawia przed inwestorami zagranicznymi większe wyzwania. Jednak w branżach nowoczesnych technologii, gdzie polskie firmy nie są jeszcze mocno ugruntowane, kapitał zagraniczny widzi duże możliwości, co potwierdzają inwestycje firm takich jak Toyota czy Intel.
Podkreślając znaczenie inwestycji zagranicznych dla Polski, warto zaznaczyć, że przynoszą one nie tylko kapitał i miejsca pracy. To również okazja do wprowadzenia innowacyjnych technologii. Zagraniczne firmy wiedzą, gdzie w Polsce są braki i potrafią te luki wypełnić swoimi inwestycjami.
Źródło: i