YouTuberowi, który rozbił swój samolot w celu zdobycia wyświetleń i kliknięć, może grozić do 20 lat więzienia po tym, jak przyznał się do utrudniania śledztwa federalnego.

Cały spektakl był częścią umowy sponsorskiej
W świecie ekstremalnych wyczynów na YouTube jeden odważny YouTuber przeszedł na zupełnie nowy poziom, ryzykując życiem, a teraz grożą mu poważne konsekwencje. Trevor Jacob, znany ze swoich skandalicznych wybryków, może zostać skazany na 20 lat więzienia po przyznaniu się do utrudniania śledztwa federalnego. Co on zrobił, pytają Państwo? Proszę się przygotować na absurd.
W celu uzyskania kliknięć i wyświetleń, Jacob zorganizował zapierający dech w piersiach żart z katastrofą samolotu, który wymknął się spod kontroli. Wszystko zaczęło się niewinnie, gdy Jacob wyruszył w samotny lot z lotniska w Lompoc w Kalifornii z zamiarem dotarcia do Mammoth Lakes. Jednak już po 35 minutach lotu stwierdził nagłą awarię mechaniczną i szybko katapultował się z samolotu, a jego kamery GoPro uchwyciły każdą zatrzymującą serce chwilę.
Cudem Jacob wylądował bezpiecznie na spadochronie, pozostawiając skazany na zagładę samolot, który spadł na nietknięte pustkowia Los Padres National Forest. Nie wiedział, że całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamerę przymocowaną do selfie stick, który miał pod ręką podczas opadania. Wykorzystując okazję do zrobienia bardziej emocjonujących zdjęć, udał się na miejsce katastrofy i odzyskał pozostałe dowody.
Nie wiedział, że jego starannie przygotowany wyczyn przyciągnie uwagę zarówno miłośników lotnictwa, jak i agencji federalnych. Uważni widzowie przeanalizowali nagranie, ujawniając nieścisłości w relacji Jacoba. Pod wpływem tych rewelacji Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) i Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wszczęła dochodzenie.
W szokującym momencie Jacob przyznał, że cały spektakl był częścią umowy sponsorskiej. Jego kłopoty nie skończyły się jednak na odebraniu mu licencji na latanie, co nastąpiło już w poprzednim roku. Teraz czeka go perspektywa spędzenia kolejnych dwóch dekad za kratkami za utrudnianie śledztwa federalnego.
Kiedy NTSB poinformowała Jacoba, że jest odpowiedzialny za zachowanie wraku do badań, wziął sprawy w swoje ręce – dosłownie. Przy pomocy helikoptera przetransportował zmasakrowane szczątki samolotu do hangaru na lotnisku miejskim w Lompoc, sprytnie ukryte na przyczepie przymocowanej do jego ciężarówki. Następnie samolot został zdemontowany, a części wyrzucone, co było wyraźną próbą ukrycia dowodów.
Jak na ironię, pomimo śmiałości wyczynu, oryginalny film Jacoba, zatytułowany „I Crashed My Airplane”, w ciągu 18 miesięcy uzyskał stosunkowo skromne 3,1 miliona wyświetleń. Dla porównania, mniej więcej tyle samo wyświetleń ma filmik Carwow, na którym trzy wagony ścigają się po pasie startowym bez ryzyka utraty życia.
Jacob musi zmierzyć się z prawnymi konsekwencjami swojej lekkomyślności, ale jego przypadek przypomina, że dążenie do sławy w Internecie nigdy nie powinno odbywać się kosztem bezpieczeństwa, uczciwości i prawa. Świat wyczynów na YouTube może dostarczać rozrywki, ale wymaga również odpowiedzialności i poszanowania granic. Niech to będzie przestroga dla twórców treści i widzów, przypominająca, że są granice, których nigdy nie należy przekraczać, bez względu na sławę.
Źródło: AP