Następstwa awarii w elektrowni atomowej w Fukushimie są nadal odczuwalne, ponieważ Japonia nadal dąży do zrzucenia ponad miliona ton skażonej wody z elektrowni atomowej Fukushima Daiichi do Oceanu Spokojnego.
Elektrownia atomowa wytwarza codziennie 130 ton ścieków skażonych
Po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 9,0, które nawiedziło Japonię i wywołało tsunami 11 marca 2011 r., doszło do stopienia rdzenia elektrowni.
Przygotowania do planu zrzutu nadal trwają, mimo szerokiej krytyki ze strony krajowych i międzynarodowych podmiotów.
Lokalne społeczności rybackie twierdzą, że ich firmy i źródła utrzymania będą musiały ponownie ponieść straty reputacyjne, które powoli odbudowują się od 12 lat.
Około 90 procent respondentów uważa, że plan zrzutu odpadów opracowany przez rząd japoński będzie miał negatywny wpływ na wizerunek Fukushimy, a ponad połowa stwierdziła, że nie rozumie tego planu, zgodnie z ostatnim sondażem przeprowadzonym przez Fukushima Television i Fukushima Minpo News.
W styczniu japońscy aktywiści zebrali się przed biurem premiera, aby zaprotestować przeciwko tej decyzji. Takie protesty odbywały się ostatnio w wielu częściach Japonii i Korei Południowej. Wpływ na środowisko i obawy o bezpieczeństwo zwróciły uwagę również krajów sąsiednich, takich jak Chiny i Korea Południowa oraz wyspiarskich krajów Pacyfiku.
W piątek rzecznik chińskiego MSZ Mao Ning skrytykował japoński plan zrzutu, wzywając Japonię, aby nie rozpoczynała zrzutu do oceanu przed pełną konsultacją z zainteresowanymi stronami i odpowiednimi organizacjami międzynarodowymi.
Zarówno Chiny, jak i Korea Południowa wezwały Japonię do przyjęcia odpowiedzialnego podejścia i nierozpoczynania samowolnie zrzutu ścieków skażonych promieniowaniem jądrowym na poniedziałkowym posiedzeniu Rady Gubernatorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA).
Przywódcy wielu wyspiarskich krajów Pacyfiku wzywają rząd japoński do natychmiastowego wstrzymania tego planu.
Minister rybołówstwa i zasobów morskich Papui-Nowej Gwinei Jelta Wong powiedziała, że nie ma wątpliwości, iż ścieki z elektrowni atomowych dostaną się do ekosystemów i łańcuchów pokarmowych, szkodząc ludziom i przemysłowi rybnemu, jak wynika z raportu opublikowanego w poniedziałek przez InDepthNews.
Jednak premier Japonii Fumio Kishida powiedział na początku miesiąca, że wiosną i latem tego roku nie będzie żadnych zmian w planie zrzutu.
Elektrownia atomowa wytwarza codziennie 130 ton ścieków skażonych substancjami radioaktywnymi z chłodzenia paliwa jądrowego w budynkach reaktorów, które są gromadzone i przechowywane w około 1000 zbiorników. Zbiorniki są wypełnione w ponad 96 procentach i oczekuje się, że wkrótce osiągną pojemność 1,37 mln ton, podała telewizja Fukushima.
Operator elektrowni Tokyo Electric Power Company Holdings (TEPCO) powiedział, że nie ma planów budowy dodatkowych zbiorników. Wysoce radioaktywna woda będzie nadal produkowana, ponieważ TEPCO nadal nie znalazło rozwiązań pozwalających na usunięcie stopionych rdzeni.
Zgodnie z planem zrzutu, skażone promieniowaniem jądrowym ścieki w zbiornikach zostaną rozcieńczone wodą morską, a następnie wypuszczone tunelem podmorskim do punktu znajdującego się kilometr od brzegu. TEPCO rozpoczęło kopanie podmorskiego tunelu w sierpniu ubiegłego roku i pokonało już około 800 metrów.
Rząd japoński twierdzi, że większość materiałów radioaktywnych zawartych w skażonej wodzie została usunięta przez zaawansowany system przetwarzania cieczy (ALPS).
Hideyuki Ban, współdyrektor Japońskiego Obywatelskiego Centrum Informacji Nuklearnej powiedział japońskim mediom, że skażona promieniowaniem woda w zbiornikach magazynowych nadal zawiera substancje radioaktywne, znacznie przekraczające normy bezpieczeństwa.
Proces oczyszczania może usunąć tylko część pierwiastków radioaktywnych, nie 100 procent. Wielokrotnie prosiliśmy o upublicznienie tych danych, ale nie zrobiono tego. TEPCO nie słuchało naszych rad – powiedział Ban.
Ban dodał, że zrzut wpłynie na całą biosferę, ponieważ pierwiastki radioaktywne będą się gromadzić wzdłuż łańcucha pokarmowego
Źródło: CGTN