Izrael przeprowadził w czwartek nocne naloty na oblężoną Strefę Gazy, co według doniesień z obu stron skłoniło palestyńskich bojowników do odpalenia rakiet.
Po obu stronach nie odnotowano żadnych ofiar.
Brygady Al-Kassam, zbrojne skrzydło palestyńskiego ruchu Hamas, który rządzi Strefą Gazy, powiedziały, że ich siły obronne odpowiedziały na naloty rakietami ziemia-powietrze i rakietami przeciwlotniczymi.
Bombardowanie nastąpiło kilka godzin po tym, jak armia izraelska ogłosiła, że z Gazy wystrzelono jeden pocisk w kierunku osiedli otaczających Strefę.
AFP podała, że pierwszy atak uderzył w ośrodek szkoleniowy Brygad Al-Kassama. Ośrodek ten znajduje się w obozie dla uchodźców Al-Maghazi w centralnej części Strefy Gazy.
Kolejna seria ataków lotniczych trafiła w ośrodek szkoleniowy Brygad Al-Kassama na południowy zachód od miasta Gaza.
Oświadczenie armii izraelskiej mówi, że myśliwce uderzyły w miejsce produkcji, konserwacji i przechowywania surowców chemicznych oraz miejsce produkcji broni należące do Hamasu.
Uderzenia nastąpiły w odpowiedzi na wcześniejsze wystrzelenie rakiet ze Strefy Gazy na Izrael w środę.
Naloty nastąpiły w niecały tydzień po kolejnym nalocie, w którym izraelskie samoloty wystrzeliły 15 pocisków na teren obozu dla uchodźców al-Maghazi, w centrum enklawy, powodując zniszczenia mienia i przerwę w dostawie prądu w okolicy.
Ubiegłotygodniowe ataki lotnicze miały miejsce dzień po tym, jak w wyniku śmiertelnego nalotu izraelskiego na obóz dla uchodźców w Jenin na Zachodnim Brzegu zginęło 9 Palestyńczyków, a 20 zostało rannych.
Następnie Palestyńczyk zastrzelił we Wschodniej Jerozolimie siedem osób, a następnego dnia doszło do kolejnej strzelaniny, w której rannych zostało dwóch Izraelczyków.
W środę skrajnie prawicowy izraelski minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir powiedział, że palestyńskie rakiety były odwetem za jego decyzję o zamknięciu piekarni prowadzonych przez palestyńskich więźniów w izraelskich więzieniach, określając je jako absurd.
Biuro Ben-Gvira w oświadczeniu stwierdziło, że celem tego posunięcia było odmówienie terrorystom w Izraelu korzyści i pobłażliwości, których odmówiono zwykłym więźniom.
Ruch ten został skrytykowany jako mściwy przez grupy prawników i Autonomię Palestyńską.
W styczniu Izraelczycy zabili łącznie 35 Palestyńczyków, co czyni ten miesiąc najbardziej zabójczym dla Palestyńczyków na okupowanym Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie od 2015 roku.
Sześć ofiar śmiertelnych było w wieku poniżej 18 lat, a najmłodszą był 14-letni Omar Lotfi Khumour. Wśród ofiar była również 60-letnia Majda Abdel Fattah Obaid, która według doniesień została zastrzelona podczas czytania Koranu w swoim domu.
Zdecydowana większość została zastrzelona przez izraelskie wojsko, a trzy osoby przez osadników.
Ponad połowa zabitych znajdowała się w mieście Jenin na północy Zachodniego Brzegu, które wraz z Nablusem od ubiegłego roku jest obiektem niemalże całonocnych akcji przeszukiwania i aresztowań przez siły izraelskie.
Przemoc izraelska na Zachodnim Brzegu staje się coraz bardziej zabójcza i częstsza, co powoduje wzrost zbrojnego oporu palestyńskiego.
Według danych zebranych przez Middle East Eye, w 2022 roku siły izraelskie zabiły na okupowanym Zachodnim Brzegu więcej Palestyńczyków niż w jakimkolwiek innym roku kalendarzowym od czasów drugiej Intifady.
Styczniowa liczba ofiar śmiertelnych obejmuje nieuzbrojonych cywilów i uzbrojonych bojowników.
Izraelska blokada Strefy Gazy, która zdewastowała życie społeczne i gospodarcze palestyńskiej enklawy nadmorskiej, trwa już 15 lat.
Blokada lądowa, powietrzna i morska, która rozpoczęła się po zwycięstwie Hamasu w palestyńskich wyborach parlamentarnych w 2006 roku, spowodowała, że dwa miliony Palestyńczyków żyje w więzieniu pod gołym niebem. Oblężenie zostało potępione jako bezprawna kara zbiorowa w świetle prawa międzynarodowego.
Źródło: MME