W poniedziałek wybuchł wulkan w południowo-zachodnim regionie Islandii, wysyłając gejzery gorącej lawy na wysokość nawet 100 metrów.

Mamy do czynienia z najgorszym scenariuszem…
Erupcja miała miejsce w pobliżu elektrowni geotermalnej Svartsengi w pobliżu miasta Grindavík, które zostało ewakuowane w zeszłym miesiącu z powodu wzrostu aktywności sejsmicznej, donosi NY Times.
„Mamy do czynienia z najgorszym scenariuszem”, powiedział islandzki wulkanolog Thorvaldur Thordarson, dodając, że „erupcja wydaje się duża i znajduje się zaledwie około dwóch kilometrów od głównej infrastruktury”.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy na Islandii wykryto tysiące trzęsień ziemi, co doprowadziło do listopadowych ewakuacji, ponieważ domy i drogi zostały uszkodzone w wyniku tych zdarzeń. Sytuacja pogorszyła się tak szybko, że władze ogłosiły stan wyjątkowy, ewakuując Grindavík – dom dla ponad 3000 osób mieszkających w pobliżu wulkanu.
Niedawno biuro meteorologiczne ostrzegło przed „znacznym prawdopodobieństwem erupcji wulkanu w nadchodzących dniach”.
W ciągu ostatnich dwóch lat doszło do trzech erupcji na półwyspie Reykjanes, najbardziej zaludnionym zakątku Islandii, w którym znajduje się stolica kraju. Kiedy 11 listopada zarządzono ewakuację Grindavik, władze stwierdziły w oświadczeniu, że kraj jest „wysoce przygotowany na takie wydarzenia”. -NYT
„Islandia ma jeden z najskuteczniejszych na świecie środków gotowości na wypadek wybuchu wulkanu” – czytamy na lokalnej stronie internetowej.
Władze podniosły również alarm lotniczy do pomarańczowego ze względu na niebezpieczeństwo, jakie wulkan stwarza dla przelatujących samolotów na północnym Atlantyku w przypadku wyrzucenia popiołu w niebo.
W 2010 roku islandzki wulkan Eyjafjallajokull wybuchł po prawie dwustu latach uśpienia. Chociaż nikt nie zginął, skutki były znaczące, ponieważ powstała chmura popiołu uziemiła większość europejskich podróży lotniczych na ponad tydzień.
Islandia ma około 400 000 mieszkańców i około 130 wulkanów. W rzeczywistości od XIX wieku nie było ani jednej dekady bez erupcji jednego z nich. Według strony internetowej dla turystów, erupcje są „całkowicie przypadkowe”.
Źródło: Reuters