Francuski księgowy, który pomógł ujawnić ulgi podatkowe dla międzynarodowych firm w Luksemburgu w ramach skandalu znanego jako LuxLeaks, uzyskał prawo do uznania go za demaskatora przez najwyższy europejski trybunał praw człowieka.

Skandal LuxLeaks wybuchł w 2014
Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) we wtorek nakazał Luksemburgowi wypłacenie Raphaelowi Haletowi 15.000 euro odszkodowania i 40.000 euro kosztów prawnych, po tym jak orzekł, że prawo Haleta do wolności słowa zostało naruszone.
W odwołaniu od pierwszego orzeczenia w tej sprawie sąd uznał, że interes publiczny w ujawnieniu tej informacji przewyższa wszystkie wynikające z tego szkodliwe skutki.
Skandal LuxLeaks wybuchł w 2014 roku i zapoczątkował poważną globalną falę sprzeciwu wobec hojnych umów zawieranych z firmami międzynarodowymi, która nasiliła się wraz z kolejnymi rewelacjami, takimi jak przecieki Panama Papers i Paradise Papers.
Halet, były pracownik firmy audytorskiej PricewaterhouseCoopers (PwC), został ukarany w Luksemburgu grzywną w wysokości 1.000 euro za swoją rolę w udostępnieniu w 2012 r. wewnętrznych dokumentów podatkowych dziennikarzowi pracującemu dla francuskiego programu telewizyjnego Cash Investigation.
To koniec 11-letniej walki z prawem, nie tylko z prawem, ale również z uchylaniem się od płacenia podatków – powiedział dziennikarzom Halet, który ma około 40 lat i przyjechał z rodziną, aby usłyszeć wyrok.
To może być krok naprzód dla innych. Dlatego właśnie prowadziłem ten proces przez 11 lat – dodał.
Głównym demaskatorem skandalu był Antoine Deltour, inny były pracownik PricewaterhouseCoopers, którego wyrok skazujący został uchylony w wyniku apelacji w Luksemburgu w styczniu 2018 r.
W swoim pierwszym orzeczeniu z 2021 roku ETPC poparł wyrok sądu luksemburskiego przeciwko Haletowi, że szkody wyrządzone PwC nie były uzasadnione ogólnym interesem ujawnienia dokumentów.
Źródło: RFI