Według organizacji nadzorującej, UE pozostała w ubiegłym roku globalnym centrum hostingu treści przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci, a większość z nich znajdowała się w Holandii.

Holandia ma mnóstwo szybkiej, taniej infrastruktury hostingowej
Według najnowszego raportu organizacji strażniczej, która zajmuje się śledzeniem i usuwaniem takich treści, serwery internetowe w Holandii hostują większość, bo około jedną trzecią, wszystkich materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci w Internecie.
W ubiegłym roku brytyjska organizacja Internet Watch Foundation (IWF) podjęła działania w celu usunięcia ponad 255 000 zgłoszeń potwierdzonych materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci (CSAM), które odnoszą się do wizualizacji przedstawiających wykorzystywanie i seksualne wykorzystywanie dzieci.
Organizacje takie jak IWF i inne preferują termin CSAM zamiast pornografii dziecięcej, ponieważ ten ostatni może oznaczać pewien stopień przyzwolenia ze strony dzieci.
Dane IWF pokazują, że UE pozostaje „globalnym centrum” dla CSAM, z oszałamiającą liczbą 150 419, czyli 59%, raportów dotyczących materiałów hostowanych na serwerach komputerowych w państwach członkowskich UE, co jest najwyższym wynikiem na świecie.
Wśród nich na szczycie znalazła się Holandia, która hostowała 32%, czyli 82 605 adresów URL.
Ale dlaczego UE, a w szczególności Holandia, jest gospodarzem największej ilości takich materiałów na świecie?
Eksperci wyjaśniają, że dzieje się tak częściowo dlatego, że ten mały europejski kraj ma firmy hostingowe i dostawców serwerów oferujących usługi po niskich kosztach.
Szybki Internet, rozwinięta infrastruktura cyfrowa i korzystne przepisy to dodatkowe czynniki.
„Holandia ma mnóstwo szybkiej, taniej infrastruktury hostingowej… więc naturalnie znajdą Państwo treści wszędzie tam, gdzie mają Państwo dobrą technologię i infrastrukturę do hostingu” – powiedział Anadolu Michael Tunks, szef ds. polityki i spraw publicznych w IWF.
Holenderskie przepisy, które przywiązują dużą wagę do wolności słowa, nie są wystarczająco rygorystyczne, aby umożliwić władzom rozprawienie się z serwerami, powiedział.
„Sposób, w jaki Holandia jest konstytucyjnie i prawnie ustanowiona, oznaczał, że stała się ona również siedliskiem materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci” – powiedział Tunks.
Posiadanie serwerów w Holandii nie oznacza, że treści zostały tam wygenerowane, a wyśledzenie źródła materiału pozostaje trudnym zadaniem, dodał.
Holenderski rząd przyznał w przeszłości, że jest to problem i podjął działania mające na celu zwalczanie seksualnego wykorzystywania dzieci w Internecie, w tym strategię skoncentrowaną na usuwaniu takich treści, ale liczby są nadal potępiające.
Obrazy skrajnego wykorzystywania dzieci podwajają się
IWF odnotowała niepokojący wzrost liczby zdjęć i filmów przedstawiających najcięższe rodzaje wykorzystywania seksualnego dzieci.
Treści te, oznaczone kategorią A, mogą obejmować gwałty na dzieciach, niemowlętach, a także akty takie jak bestialstwo lub sadyzm, czytamy w raporcie.
„To najcięższe formy treści… (i) widzieliśmy, że się podwoiły. W ciągu ostatniego roku odebraliśmy około 50 000 zgłoszeń na ten temat” – powiedział Tunks.
IWF ostrzega, że w miarę jak dzieci stają się coraz bardziej aktywne w Internecie, są one coraz bardziej narażone na uwodzenie i wykorzystywanie przez nieznajomych „nawet we własnych sypialniach”.
Wzrost liczby treści generowanych samodzielnie
Innym niepokojącym trendem jest wzrost liczby samodzielnie generowanych treści, definiowanych jako obrazy i filmy przedstawiające wykorzystywanie seksualne, tworzone za pomocą telefonów komórkowych lub kamer internetowych, a następnie udostępniane online.
Dzieci mogą być nagabywane, oszukiwane lub zmuszane do tworzenia i udostępniania swoich zdjęć lub filmów o charakterze seksualnym przez osobę, która nie jest z nimi fizycznie obecna – czytamy w raporcie IWF.
Około 78% wszystkich adresów URL zidentyfikowanych przez IWF w 2022 r. zawierało samodzielnie wygenerowane obrazy.
„Ogólnie rzecz biorąc, dotyczy to przedziału wiekowego od 11 do 13 lat i widzimy, że staje się młodszy. Widzimy dzieci w wieku od 7 do 10 lat, a zwłaszcza młode dziewczęta” – powiedział Tunks.
„Jeśli mają Państwo dziecko, które ma smartfona lub urządzenie z kamerą i jest podłączone do Internetu, to każde dziecko może być narażone na potencjalne generowanie takich obrazów”.
Lobbing na rzecz przepisów
W maju ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała nowe rozporządzenie mające na celu zwalczanie seksualnego wykorzystywania dzieci w Internecie.
Wezwała platformy mediów społecznościowych, dostawców usług i firmy technologiczne do skanowania, usuwania i blokowania wszystkich treści, wiadomości osobistych lub zaszyfrowanych danych zawierających obraźliwe materiały.
„Myślę, że jest to bardzo potrzebny akt prawny i jest naprawdę bardzo ważny, ponieważ firmy muszą kontynuować skanowanie, wykrywanie i wdrażanie środków, które lepiej chronią dzieci w Internecie” – powiedział Tunks.
Aktywiści w Holandii naciskają na rząd, aby poparł tę propozycję, ale podobnie jak w innych krajach, istnieje sprzeciw ze strony organów nadzorujących dane, firm technologicznych i polityków.
„W Holandii istnieje duży opór ze względu na kwestie prywatności” – wyjaśniła Celine Verheijen, koordynatorka projektu w Defense for Children-EPACT Netherlands, organizacji pozarządowej zajmującej się prawami dzieci.
Obawy dotyczą również skanowania tekstu, w tym wiadomości osobistych, oraz szyfrowania end-to-end.
Verheijen powiedziała, że organizacje te opowiadają się również za lepszym prawodawstwem, na przykład w celu pociągnięcia stron internetowych do odpowiedzialności za hosting materiałów i postawienia tych firm przed sądem.
Źródło: AA