Danielle Collins stanęła przed trudnym wyzwaniem podczas sobotniego meczu w Australian Open. Już w drugiej rundzie zmierzyła się z australijską tenisistką Destanee Aiavą w atmosferze narastającej presji i niechęci miejscowych kibiców.
Przed meczem z Madison Keys atmosfera była napięta. Gdy Collins pojawiła się na korcie,trybuny przywitały ją głośnymi gwizdami i buczeniem. Mimo nieprzyjaznego przyjęcia, Amerykanka zachowała spokój i lekko się uśmiechnęła.
Pierwszy set nie był dla niej łatwy. Już w pierwszym gemie straciła własne podanie, co znacząco skomplikowało jej sytuację. Keys, która niedawno wygrała turniej w Adelajdzie, skutecznie wykorzystywała przewagę serwisu i wygrała pierwszą partię 6:4.
W drugim secie Collins początkowo wyglądała nieco lepiej. Zdołała wygrać pierwszego gema i przełamać rywalkę, obejmując prowadzenie 3:0. Jednak Keys szybko doprowadziła do wyrównania. Collins dodatkowo zgłosiła problemy zdrowotne, skarżąc się na ból kolana, co jeszcze bardziej osłabiło jej pozycję.
Ostatecznie Keys wygrała drugiego seta 6:4, kwalifikując się do czwartej rundy turnieju. Dla Collins był to kolejny trudny mecz w sezonie. Przypomnijmy, że tenisistka wcześniej rozważała zakończenie kariery z powodu przewlekłej choroby zapalnej, która znacząco wpływa na jej możliwości sportowe.