Fotoradary skutecznie hamują nadmierną prędkość na drogach, łapiąc przewinienia kierowców oraz działając prewencyjnie.

Współczesne fotoradary ewoluują i przybierają różnorodne kształty i formy. Najczęściej spotykane urządzenia bazują na dość prostym mechanizmie. W ich wnętrzu umiejscowiony jest standardowy aparat z jasnym błyskiem, który jest uruchamiany za pośrednictwem detektora prędkości. Detektor ten dokonuje pomiaru prędkości na bazie analizy odbitych mikrofal. Długość tych fal bezpośrednio koreluje z prędkością pojazdu, umożliwiając precyzyjne pomiary.
Nie oszukujmy się – te urządzenia są niesamowicie precyzyjne. Nawet niewielkie przekroczenie prędkości zostanie uwiecznione. Teoretycznie, jadąc 53 km/h w strefie 50 km/h, możesz otrzymać mandat. Rzadko jednak do tego dochodzi. Wiele zależy od różnic w prędkościomierzach samochodów oraz konfiguracji fotoradaru.
Czytaj także:
- Indie przeprowadzają test lotu przed misją wysłania astronautów w kosmos w 2025 r.
- Sędzia uchyla grzywnę w wysokości 32,5 mln dolarów nałożoną na Google w związku z walką patentową z Sonos
- Nokia przesyła 800G na pojedynczej długości fali na odległość 7865 km
Chociaż urządzenia są dokładne, nie są doskonałe. Tradycyjne fotoradary bazujące na mikrofalach mogą mylić się wskutek interferencji z większymi pojazdami. Np. motocykl jadący obok ciężarówki może nie zostać zarejestrowany.
Dlatego też powstały nowsze technologie, takie jak Traffistar SR520 wykorzystujące pętle indukcyjne. Te fotoradary, poza mierzeniem prędkości, kontrolują także przejazdy na czerwonym świetle. Pomiar prędkości opiera się na obliczeniu średniej między pętlami indukcyjnymi umieszczonymi w różnych pasach ruchu.
Nowoczesne kamery Mesta Fusion RN z 2023 roku mają zaawansowane funkcje. Zamiast starych modeli, rejestrują prędkość, nieprawidłowe skręty czy zbyt bliską jazdę. Aby uniknąć mandatu i chronić finanse: przestrzegaj przepisów, dbając o bezpieczeństwo wszystkich na drodze.
Źródło: auto.dziennik