Ursula von der Leyen objęła przewodnictwo Komisji Europejskiej z nadzieją na wprowadzenie znaczących reform i zwiększenie różnorodności w instytucjach unijnych. Jednakże, pomimo licznych deklaracji, jej kadencja jest nadal obiektem krytyki z powodu widocznej dominacji mężczyzn na kluczowych stanowiskach. W niniejszym artykule przyjrzymy się, w jaki sposób ta struktura kadrowa wpływa na realizację polityk i decyzji Komisji.
Dominacja mężczyzn w Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen spotyka się z krytyką z powodu nadmiernej reprezentacji mężczyzn na kluczowych stanowiskach. Pomimo wcześniejszych obietnic dotyczących równości płci, obecny skład Komisji wciąż odzwierciedla dominację męskich polityków, co budzi zaniepokojenie wśród organizacji walczących o prawa kobiet.
Brak równowagi płci w kierownictwie UE
Najnowsze dane wskazują na znaczący brak równowagi płci w kierownictwie Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Choć kobiety stanowią prawie połowę mieszkańców Unii Europejskiej, wśród najważniejszych decydentów dominują mężczyźni. Krytycy podkreślają, że taka sytuacja nie odzwierciedla zrównoważonej polityki równości płci, do której zobowiązują się instytucje UE.
Kontrowersje wokół składu personalnego Komisji
narastają po ogłoszeniu nominacji do nowej Komisji Europejskiej. Krytycy zarzucają Ursuli von der Leyen brak równowagi płciowej wśród nominowanych. Spośród 27 członków Komisji, tylko 9 to kobiety, co wywołało falę niezadowolenia w środowiskach feministycznych i organizacjach walczących o równość. Von der Leyen broni jednak swoich wyborów, podkreślając kompetencje i doświadczenie każdej z osób.