We wtorek na froncie ukraińskim doszło do 154 starć między wojskami rosyjskimi a ukraińskimi, przy czym najwięcej walk odnotowano na kierunku pokrowskim. Rosjanie przeprowadzili intensywne bombardowania, używając tysięcy dronów kamikadze i kierowanych bomb lotniczych. Tymczasem strona ukraińska donosi o znacznych stratach w rosyjskich szeregach, w tym niemal 900 żołnierzy w ciągu jednej doby.

Intensywność walk osiąga kolejne szczyty
Według ukraińskiego Sztabu Generalnego sytuacja na froncie pozostaje napięta. Najwięcej starć – aż 52 – miało miejsce na kierunku pokrowskim, co potwierdza strategiczne znaczenie tego regionu dla obu stron konfliktu. Na pozostałych odcinkach frontu liczba potyczek była znacznie mniejsza: 17 na kierunku słowiańskim, 15 na ołeksandriwskim, 11 na konstantynowskim i 10 na łymańskim.
Rosjanie nie oszczędzali amunicji podczas wtorkowych ataków. > „Według ukraińskiego dowództwa, we wtorek Rosjanie przeprowadzili jeden atak rakietowy i 51 uderzeń z powietrza za pomocą łącznie sześciu pocisków i 86 kierowanych bomb lotniczych, użyli również 5978 dronów kamikadze oraz przeprowadzili 4,6 tys. ostrzałów z różnych rodzajów broni, w tym 133 z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych.”
Szczególnie niepokojące są doniesienia rosyjskich źródeł o rzekomym okrążeniu sił ukraińskich w rejonie Pokrowska i Myrnohradu. Strona ukraińska kategorycznie zaprzecza tym informacjom, co wskazuje na trwającą walkę o kontrolę nad narracją dotyczącą sytuacji militarnej.
Cywile ponoszą cenę konfliktu
Skutki rosyjskich ataków odczuwają przede wszystkim cywile w różnych regionach Ukrainy. W obwodzie chersońskim, według gubernatora Ołeksandra Prokudina, uszkodzeniu uległ budynek wielopiętrowy, 13 domów jednorodzinnych, budynek gospodarczy oraz budynek biurowy.
Dramatyczne sceny rozgrywały się również w obwodzie dniepropetrowskim. > „Z jego wpisu na Facebooku wynika, że rejon nikopolski był atakowany przez drony i artylerię – w atakach ucierpiało dwóch mężczyzn w wieku 52 i 56 lat. Uszkodzony został dom jednorodzinny i samochód. Z kolei w ataku na rejon synelnykowski uszkodzonych zostało siedem budynków mieszkalnych i gazociąg. Ranny został 41-letni mężczyzna” – informuje gubernator Władysław Hajwanienko.
Nie można też zapomnieć o sytuacji po rosyjskiej stronie granicy. W obwodzie orłowskim nad miastem Orzeł strącono dwa ukraińskie drony, w wyniku czego ucierpiało siedem domów jednorodzinnych i jeden blok mieszkalny. Na szczęście, jak podkreśla gubernator Andriej Kłyczkow, w tym ataku nikt nie został ranny.
Bilans strat i operacje specjalne
Ukraińskie źródła przedstawiają optymistyczny obraz dotyczący rosyjskich strat. > „W ciągu doby Rosjanie mieli stracić 900 żołnierzy, 3 czołgi, 3 pojazdy opancerzone, 24 zestawy artyleryjskie, 2 zestawy przeciwlotnicze, 388 dronów i 70 pojazdów (w tym cystern).”
Rosyjska obrona przeciwlotnicza również była aktywna podczas nocnych operacji. Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało o zestrzeleniu łącznie 41 dronów nad różnymi obwodami: 11 nad woroneskim, 8 nad rostowskim, po 6 nad kurskim i okupowanym Krymem, 5 nad briańskim oraz po 2 nad orłowskim i biełgorodzkim.
Ciekawym aspektem konfliktu są działania ukraińskiego ruchu oporu „Żółta wstążka” na okupowanych terenach. Organizacja informuje o pojawieniu się specjalnych patroli w Henicześku, Skadowsku, Tawrijśku i Nowej Kachowce, które zamalowują ukraińskie symbole narodowe i napisy w języku ukraińskim.
Tymczasem w rejonie Pacyfiku USA planują przeprowadzić test pocisku balistycznego Minuteman III między 9.01 a 15.01 czasu polskiego. Test ma sprawdzić skuteczność, gotowość bojową i celność pocisku na dystansie 6800 kilometrów – wyraźny sygnał w kontekście globalnych napięć geopolitycznych.