Amerykańska ława przysięgłych oczyściła prezesa Tesla Inc Elona Muska z zarzutu oszustwa i stwierdziła, że on i jego firma nie ponoszą odpowiedzialności za przekazanie inwestorom fałszywych informacji poprzez tweet Muska w 2018 roku.

Musk nie był obecny w sądzie
Amerykańska ława przysięgłych orzekła, że Elon Musk, prezes Tesla Inc, i spółka nie byli odpowiedzialni za dostarczenie fałszywych informacji inwestorom poprzez tweet Muska w 2018 roku, w którym stwierdził, że zabezpieczył fundusze, aby uczynić Teslę prywatną firmą, donosi Reuters.
Powodowie domagali się miliardowych odszkodowań, a werdykt uznano za znaczący dla Muska, który często wyraża swoje opinie na Twitterze. Ława przysięgłych podjęła jednogłośną decyzję po zaledwie dwóch godzinach obrad.
Musk nie był obecny w sądzie podczas odczytywania wyroku, ale wkrótce napisał na Twitterze, że jest głęboko wdzięczny za decyzję ławy przysięgłych.
Dzięki Bogu, mądrość narodu zwyciężyła – powiedział.
Nicholas Porritt, prawnik inwestorów, powiedział w oświadczeniu: Jesteśmy rozczarowani werdyktem i rozważamy dalsze kroki.
Po ogłoszeniu wyroku akcje Tesli wzrosły o 1,6% w handlu posesyjnym.
Mroczny rozdział został zamknięty dla Muska i Tesli – powiedział agencji Reuters analityk Wedbush Dan Ives. Ives dodał, że niektórzy inwestorzy Tesli obawiali się, że Musk będzie musiał sprzedać więcej akcji Tesli, jeśli przegra.
Minor Myers, który wykłada prawo korporacyjne na Uniwersytecie Connecticut i który wcześniej nazwał sprawę inwestorów mocną, powiedział Reutersowi, że wynik jest zdumiewający.
Amerykańska ustawa o oszustwach dotyczących papierów wartościowych zawsze była uważana za wielki bastion przeciwko nieprawidłowościom i fałszom, powiedział. Ten wynik każe się zastanowić, czy jest ono w stanie sprostać zadaniu na współczesnych rynkach – powiedział, dodając, że sam Musk prawdopodobnie podwoi swoją taktykę komunikacyjną po tym wyroku.
W ostatnim czasie uwaga Elona Muska była podzielona pomiędzy Teslę, SpaceX i Twittera, co wywołało obawy wśród inwestorów Tesli, że zarządzanie platformą mediów społecznościowych zabiera mu zbyt wiele uwagi z Tesli.
Akcjonariusze Tesli zarzucili Muskowi, że wprowadził ich w błąd, gdy 7 sierpnia 2018 r. napisał na Twitterze, że rozważa przejęcie spółki w trybie prywatnym po cenie 420 dolarów za akcję, z premią 23% w stosunku do zamknięcia z poprzedniego dnia, i że ma zabezpieczone finansowanie.
Według nich Musk skłamał, gdy później tego samego dnia napisał na Twitterze, że wsparcie inwestorów jest potwierdzone.
Po tym tweecie cena akcji gwałtownie wzrosła, a po 17 sierpnia 2018 r. ponownie spadła, ponieważ stało się jasne, że do wykupu nie dojdzie.
Porritt podczas mowy końcowej powiedział, że miliarder nie stoi ponad prawem i powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności za tweety.
Ta sprawa ostatecznie dotyczy tego, czy zasady, które obowiązują wszystkich innych, powinny obowiązywać również Elona Muska – powiedział.
Adwokat Muska, Alex Spiro, odpierał, że tweet Muska finansowanie zabezpieczone był technicznie nieprecyzyjny, ale inwestorów obchodziło tylko to, że Musk rozważał wykup.
Cała sprawa opiera się na złym doborze słów – powiedział. Kogo obchodzi zły dobór słów?.
To, że tweet jest zły, nie czyni go oszustwem – powiedział Spiro podczas mowy końcowej.
Ekonomista zatrudniony przez akcjonariuszy obliczył straty inwestorów na 12 miliardów dolarów.
W trakcie trzytygodniowego procesu Elon Musk spędził prawie 9 godzin na trybunie świadków i oświadczył przysięgłym, że uważa swoje tweety za prawdziwe. Stwierdził, że zapewnił sobie niezbędne finansowanie, w tym ustną umowę z Publicznym Funduszem Inwestycyjnym Arabii Saudyjskiej. Dodał jednak, że fundusz ten później wycofał swoje zobowiązanie.
Musk zeznał później, że wierzył, iż mógł sprzedać wystarczającą liczbę akcji swojej firmy rakietowej SpaceX, aby sfinansować wykup, i czuł, że finansowanie jest zabezpieczone samymi akcjami SpaceX.
Podczas zeznań Musk stwierdził, że jego tweety miały na celu wyrównanie szans drobnych akcjonariuszy, stawiając ich na równi z większymi inwestorami, którzy wiedzieli o transakcji. Przyznał jednak, że nie ma formalnych zobowiązań ze strony funduszu saudyjskiego ani innych potencjalnych zwolenników.
Powiedział, że jego tweety w ogóle nie zawsze wpływają na akcje Tesli tak, jak tego oczekuje.
To, że ja coś tweetuję, nie oznacza, że ludzie w to wierzą lub że będą się odpowiednio zachowywać – powiedział Musk.
Źródło: Reuters