Dziewięciu chińskich pracowników kopalni zginęło w ataku w Republice Środkowoafrykańskiej, co wywołało w poniedziałek rzadki apel prezydenta Chin Xi Jinpinga o surowe ukaranie sprawców.
Konflikt domowy dotyka Republikę Środkowoafrykańską od 2013 roku
Atak miał miejsce w pobliżu Bambari, powiedział burmistrz miasta Abel Matchipata.
Matchipata powiedział, że naliczono dziewięć ciał i dwóch rannych, dodając, że ofiary to chińscy robotnicy na budowie prowadzonej przez Gold Coast Group, 25 kilometrów od jego miasta.
Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło liczbę ofiar, a Xi wezwał władze Republiki Środkowoafrykańskiej do surowego ukarania osób stojących za zabójstwami.
Lokalne władze nie ujawniły dalszych szczegółów ataku, nie podano też informacji o odpowiedzialności.
Ciała ofiar zostały przewiezione do szpitala w stolicy kraju Bangui, w obecności ambasadora Chin Li Qinfenga i minister spraw zagranicznych Republiki Środkowoafrykańskiej Sylvie Baipo Temon.
Konflikt domowy dotyka Republikę Środkowoafrykańską od 2013 roku, kiedy to zdominowane przez muzułmanów grupy zbrojne obaliły prezydenta François Bozize.
W niedzielnym oświadczeniu Koalicja Patriotów na rzecz Zmian (CPC), sojusz grup rebelianckich utworzony w grudniu 2020 r. w celu obalenia prezydenta Faustina Archange Touadera, zaprzeczyła jakoby brała udział w ataku.
Grupa potępiła nikczemny i barbarzyński czyn, oskarżając rosyjską grupę najemników Wagner o to, że stoi za zabójstwami.
W 2020 roku prezydent Touadera zwrócił się do Moskwy o pomoc dla swojej osłabionej armii, po tym jak uzbrojone grupy opanowały dwie trzecie kraju i rozpoczęły szturm na Bangui.
Setki rosyjskich paramilitarystów dołączyły wtedy do kilkuset obecnych już od 2018 roku, odpierając ofensywę rebeliantów i wypychając ich z dużej części kontrolowanych przez nich terytoriów i miast.
Xi odwiedza Rosję w tym tygodniu, ponieważ Pekin stara się odgrywać rolę pokojową w tym konflikcie, chociaż kraje zachodnie powiedziały, że Pekin może dostarczać broń Moskwie.
Chiny i Rosja zwiększają swoją obecność w Afryce, aby wykorzystać jej bogate zasoby naturalne, twierdzą analitycy, pomimo poważnych ostrzeżeń agencji ONZ, że najbiedniejsze kraje świata są narażone na akumulację paraliżujących długów.
Jeden na trzy duże projekty infrastrukturalne w Afryce jest budowany przez chińskie przedsiębiorstwa państwowe, a jeden na pięć jest finansowany przez chiński bank polityczny – wyjaśnia Paul Nantulya z Africa Center for Strategic Studies, instytucji akademickiej działającej w ramach Departamentu Obrony USA.
Źródło: RFI