Departament Stanu USA rozważa zamknięcie kilkunastu konsulatów w Europie Zachodniej, co jest częścią szerszej strategii reorganizacji amerykańskiej służby zagranicznej. Decyzja ta wiąże się z dążeniem do redukcji kosztów i zwiększenia efektywności działania.
Na liście planowanych do zamknięcia placówek znajdują się konsulaty w miastach takich jak Hamburg, Strasburg, Florencja, Lipsk, Düsseldorf, Bordeaux, Rennes, Lyon oraz Gaziantep w Turcji. Dodatkowo rozważane jest zamknięcie placówek w Belo Horizonte w brazylii i Ponta Delgada w Portugalii.
Działania te są efektem zarządzenia wykonawczego prezydenta Donalda Trumpa, który wraz z Elonem Muskim uważa, że rząd USA jest zbyt rozbudowany, a wydatki publiczne są nieefektywne. Departament Stanu został zobowiązany do rozważenia redukcji personelu o co najmniej 10 procent, zarówno wśród pracowników amerykańskich, jak i lokalnych.
Planowane zmiany obejmują również połączenie biur w siedzibie głównej w Waszyngtonie, szczególnie tych zajmujących się prawami człowieka, kryzysem uchodźczym i przeciwdziałaniem handlowi ludźmi. W ostatnich tygodniach zwolniono już dziesiątki pracowników biura ds. demokracji,praw człowieka i pracy.
Obecnie amerykańskie misje dyplomatyczne na świecie zatrudniają blisko 70 tysięcy pracowników, z czego około 45 tysięcy to personel lokalny, 13 tysięcy to członkowie służby zagranicznej, a 11 tysięcy to pracownicy służby cywilnej. Decyzje dotyczące zamknięcia konsultatów mogą jednak ulec zmianie,ponieważ wielu pracowników opowiada się za utrzymaniem placówek.