Donald Tusk ostro skrytykował premiera Węgier Viktora Orbana w kontekście sankcji wobec Rosji. W swoim wpisie na platformie X stwierdził, że blokowanie europejskich sankcji oznacza grę w drużynie Władimira Putina.
Odpowiedź węgierskiego ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto była natychmiastowa. Stwierdził on, że „agent Sorosa” może mieć trudności ze zrozumieniem sytuacji, podkreślając, że Węgrzy grają we własnej drużynie. Na te słowa zareagował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, przypominając, że George Soros finansował studia Viktora orbana, a nie Donalda Tuska.Orban w wywiadzie radiowym jednoznacznie stwierdził, że Węgry nie poprą przedłużenia sankcji na Rosję, jeśli Ukraina nie wznowi tranzytu rosyjskiego gazu do Europy. Według niego działania Kijowa doprowadziły do wzrostu cen surowców,a Węgry straciły już 19 mld euro z powodu unijnych sankcji.Sytuacja komplikuje się dodatkowo po stanowisku prezydenta USA Donalda Trumpa, który zapowiedział nałożenie wysokich podatków, ceł i sankcji na Rosję, jeśli nie dojdzie do porozumienia kończącego wojnę na Ukrainie. Dyplomatyczne źródła sugerują, że Budapeszt może wycofać się z groźby weta wobec zdecydowanego stanowiska Trumpa.
Kolejna decyzja o przedłużeniu sankcji musi zapaść do 31 stycznia, a spotkanie ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty zaplanowano na najbliższy poniedziałek.