Mecz Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa zapowiadał się niezwykle interesująco. Starcie lidera tabeli z trzecią drużyną Ekstraklasy wzbudzało ogromne emocje. Obie ekipy prezentowały odmienne style gry – poznaniacy imponowali skutecznością na własnym stadionie, podczas gdy częstochowianie błyszczeli na wyjazdach.
Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem wzajemnego rozpoznania. Przez długi czas żadna z drużyn nie potrafiła stworzyćklarownej sytuacji podbramkowej. Kluczowy moment nastąpił tuż przed zakończeniem pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry Stratos Svarnas wykorzystał rzut rożny, precyzyjnie kierując piłkę do siatki i dając Rakowie prowadzenie 1:0.
Druga połowa przyniosła większe ożywienie.Lech próbował odrobić straty, ale bramkarz Rakowa, Kacper Trelowski, skutecznie bronił dostępu do bramki. Goście kontrolowali przebieg gry, konsekwentnie realizując taktyczne założenia. Wprowadzenie Mario Gonzaleza nie przyniosło poznaniakom wyrównania.
Ostatecznie Raków Częstochowa wywiózł z Poznania komplet punktów, pokonując Lecha 1:0. Zwycięstwo pozwoliło mu zredukować stratę do lidera do zaledwie jednego punktu, co znacząco ożywiło walkę o mistrzostwo Polski.