Komisja Europejska może poprosić Danię o zablokowanie wyjścia z Morza Bałtyckiego i wprowadzenie inspekcji rosyjskich tankowców jako sposobu na egzekwowanie sankcji dotyczących limitu cen ropy naftowej w wysokości 60 USD, podał France24 18 listopada.
Europejskie środki mające na celu wzmocnienie sankcji wobec Rosji
Jak donosi bne IntelliNews, sankcje naftowe są zużytą armatą i w ostatnich miesiącach sprzedano zaledwie jedną baryłkę rosyjskiej ropy poniżej pułapu cenowego 60 USD, jak donosił Financial Times na początku tego miesiąca.
KE omawia obecnie dwunasty pakiet sankcji, którego częścią będą wysiłki na rzecz lepszego egzekwowania limitu cen ropy, ale pomysł uczynienia Danii strażnikiem eksportu rosyjskiej ropy przez Morze Bałtyckie nie jest jeszcze formalnie częścią projektu planu. Debata trwa, a szczegóły nowych sankcji miały zostać opublikowane 17 listopada, ale zostały przesunięte na grudzień.
Cieśniny Duńskie są idealnym miejscem do zwiększenia kontroli. „Ponad 70% całego eksportu rosyjskiej ropy naftowej drogą morską przechodzi przez Morze Bałtyckie, zanim zostanie dostarczona do klientów głównie w Azji” – powiedział France24 Henning Gloystein, który zajmuje się ryzykiem geopolitycznym na rynkach ropy i gazu ziemnego dla Eurasia Group.
Nowe europejskie środki mające na celu wzmocnienie sankcji wobec Rosji zapewniają lepszą kontrolę zgodności z ceną, po której Rosja eksportuje swoją ropę za granicę. Zdolność Rosji do uniknięcia sankcji jest dwojaka: kupiła dużą flotę starych tankowców od greckich potentatów żeglugowych, które może bezkarnie eksploatować; a wiele firm żeglugowych pływających pod banderami UE po prostu ignoruje sankcje, podały Peterson Institute for International Economics (PIIE) i Kyiv School of Economics (KSE).
„[Moskwa] zbudowała flotę statków-widm, które obecnie wykonują 70% całego transportu ropy naftowej dla Moskwy” – zauważa Elina Ribakova z PIIE. „Są to setki używanych i wycofanych z eksploatacji tankowców, które często mają ponad 50 lat”.
Bruksela chciałaby powierzyć Danii zadanie inspekcji i ewentualnego zablokowania statków towarowych przewożących rosyjską ropę przed pływaniem po jej wodach, według osób „poinformowanych o dyskusjach” na temat kolejnego europejskiego planu sankcji, zgodnie z doniesieniami.
Aby uczynić te kontrole bardziej skutecznymi, KE sugeruje, że nie tylko cena kontraktowa baryłki ropy byłaby sprawdzana podczas inspekcji, ale także wypływające statki podlegałyby europejskim przepisom środowiskowym.
„Oczywiste jest, że statki te będą musiały być ubezpieczone od ryzyka wycieku ropy, co jest bardzo kosztowne” – powiedział dla France24 Benjamin Hilgenstock z Kijowskiej Szkoły Ekonomii.
Wymagając ściślejszej zgodności z unijnymi kontrolami środowiskowymi, KE ma nadzieję ukarać starsze statki, które mają znacznie większe szanse na spowodowanie wypadku i wycieku ropy. Według Hilgenstocka, w rezultacie znacznie wzrosną koszty ich ubezpieczenia. Chociaż rosyjskie statki są obecnie ubezpieczane przez rosyjskie firmy i inne niezaangażowane firmy ubezpieczeniowe, firmy te nie mają środków finansowych na pokrycie tego podwyższonego ryzyka, zmuszając spedytorów do powrotu do zachodnich firm, które mają taki poziom kapitalizacji.
„Są to starzejące się statki, które stwarzają zwiększone ryzyko wypadku i dlatego może wydawać się całkowicie naturalne, że kraj taki jak Dania chce chronić swoje wybrzeża przed takim ryzykiem, żądając dowodu, że przewoźnik jest dobrze i naprawdę ubezpieczony” – wyjaśnia Ribakova.
Kiedy po raz pierwszy nałożono sankcje dotyczące limitów cen ropy, dostęp do ubezpieczenia był środkiem egzekwowania. W tamtym czasie zachodnie firmy ubezpieczeniowe odpowiadały za 95% wszystkich ubezpieczeń morskich, co uważano za wystarczające do skutecznego egzekwowania nowych zasad. Jednak od tego czasu udział Zachodu w branży ubezpieczeń morskich spadł do 65%, według różnych raportów, nie uwzględniając rosyjskiej żeglugi, która pozostaje poza reżimem sankcji i zachodnich firm żeglugowych, które ignorują zasady.
Istnieje nadzieja, że dzięki uczynieniu Danii strażnikiem, możliwe będzie egzekwowanie pierwotnego pomysłu wykorzystania dostępu do zachodnich ubezpieczeń jako mechanizmu egzekwowania sankcji dotyczących limitów cen ropy.
Blokada morska
Nie jest jednak jasne, w jaki sposób Dania będzie zatrzymywać statki do inspekcji lub blokować te, które nie dostarczą niezbędnej dokumentacji.
Żaden z protagonistów w dyskusji na temat wykorzystania Danii jako strażnika nie odniósł się do pytania, w jaki sposób można egzekwować ten pomysł bez nakładania blokady morskiej lub stosowania groźby użycia siły w celu zatrzymania rosyjskich tankowców na wodach terytorialnych Danii.
Zgodnie z międzynarodowym prawem morskim, blokada morska jest aktem wojny, a to byłoby aktem wojny przeciwko Rosji przez członka NATO.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg od początku konfliktu mówił, że jego głównym celem jest „zapobieżenie III wojnie światowej”, a pomoc Ukrainie jest celem drugorzędnym.
Z tych samych powodów podczas kubańskiego kryzysu rakietowego w 1962 r. prezydent USA John F. Kennedy ostrożnie nazywał embargo nałożone na radzieckie statki wpływające na kubańskie wody „kwarantanną”, a nie „blokadą”, aby nie prowokować wojny.
Co więcej, zgodnie z międzynarodowym prawem morskim każdy statek ma prawo przepływać przez wody terytorialne innego kraju bez ubiegania się o wyraźne pozwolenie zgodnie z zasadą „prawa nieszkodliwego przepływu”.
Jak donosi bne IntelliNews, kiedy Wielka Brytania wysłała okręt wojenny przez wody kontrolowane przez Rosję u wybrzeży Krymu w czerwcu 2021 r. przed wojną, wszystkie statki dowolnego państwa – w tym okręty wojenne i podwodne – mają swobodne i nieodwracalne prawo na mocy prawa międzynarodowego do „nieszkodliwego przepływu” przez wody terytorialne dowolnego państwa. Prawo to nie jest ograniczone koniecznością proszenia o pozwolenie lub powiadamiania, napisał w czasie incydentu na Krymie komentator wojskowy IntelliNews i wyszkolony w marynarce wojennej prawnik Gav Don. Dopóki rosyjskie tankowce nie robią nic, co można by uznać za „wojskowe”, Dania nie ma prawa ich zatrzymywać. W przypadku okrętu podwodnego, nieszkodliwy przepływ musi odbywać się na powierzchni.
Eksperci, z którymi rozmawiało France24, sugerują jednak, że nawet jeśli rosyjskie, a zwłaszcza pływające pod międzynarodową banderą, statki nie zatrzymają się, gdy zostaną zaatakowane, znajdą się na celowniku amerykańskich i europejskich władz, które mogą w przyszłości nałożyć na nie sankcje.
Istnieje nadzieja, że wykorzystanie Danii do nadzorowania rosyjskiego eksportu ropy naftowej będzie oznaczać, że nowe ryzyko ponownie podniesie koszty, a tym samym zmniejszy dochody Rosji z eksportu ropy naftowej, które w tym roku dramatycznie wzrosły, przywracając rosyjski budżet do zysków od maja.
„Kilku europejskich dyplomatów potwierdziło, że europejski dokument roboczy nie zawiera bezpośredniego odniesienia do Danii”, donosi Reuters.
„Nie sądzę, że Dania będzie od teraz fizycznie zatrzymywać rosyjskie tankowce przepływające u jej wybrzeży. Nie wiem, na jakiej podstawie”, powiedział Gloystein; choćby dlatego, że według niego nie ma zakazu dla kogokolwiek transportującego rosyjską ropę. Celem sankcji jest po prostu „uniemożliwienie Rosji sprzedaży ropy naftowej powyżej pułapu 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy eksportowanej drogą morską [ustalonego w grudniu 2022 r.], a nie ich powstrzymanie”.
Źródło: bne