Co tu się właściwie stało w tym Mediolanie? Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów po szalonym dwumeczu z Interem (7-6 w dwumeczu), ale młoda gwiazda Blaugrany, Pedri, nie gryzie się w język. Jego zdaniem, sędzia Szymon Marciniak miał chyba okulary Interu na nosie!
Najważniejsze w skrócie:
- Pedri wprost zarzucił arbitrowi Szymonowi Marciniakowi stronniczość na korzyść Interu w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów.
- Hiszpański pomocnik uważa, że „każda sytuacja 50 na 50” była gwizdana na korzyść Nerazzurrich, a VAR interweniował w kontrowersyjnych momentach.
- Trener Barcelony, Hansi Flick, publicznie poparł słowa swojego zawodnika, dodając, że „niektóre decyzje” sędziego były niesprawiedliwe.
Pedri nie owijał w bawełnę, rozmawiając z dziennikarzami po ostatnim gwizdku.
„To nie pierwszy raz nam się to przydarzyło z tym sędzią i myślę, że UEFA powinna się temu przyjrzeć. Są rzeczy, które trudno wytłumaczyć. Było wiele sytuacji: każde 50 na 50 szło w ich stronę, a przy karnym na Lamine, który później został odwołany jako faul – nie dał Mkhitaryanowi żółtej kartki, która byłaby jego drugą” – wypalił młody Hiszpan. Czyżby w Barcelonie czuli się jak na ringu, gdzie sędzia sprzyja jednemu z bokserów?
Wtórował mu sam Hansi Flick, który choć rozczarowany odpadnięciem z Champions League, nie bał się stanąć w obronie swoich piłkarzy.
„Wiem, że wszyscy są teraz rozczarowani, że odpadliśmy, ale to dlatego, że dużo zainwestowaliśmy w ten mecz. Wróciliśmy do gry i myślę, że niektóre decyzje, jak te 50 na 50, zawsze były dla Interu, ale tak już jest, musimy to zaakceptować. To futbol” – skomentował niemiecki szkoleniowiec. Dodał jednak z nutą goryczy: „Jestem dumny z mojej drużyny, daliśmy z siebie wszystko, a czasami czujesz, że to niesprawiedliwe, bo niektóre decyzje sędziego nie były po naszej stronie, ale tak już jest. Musimy to zaakceptować i zaczniemy od nowa w przyszłym sezonie. Wygranie Ligi Mistrzów jest jednym z naszych celów, bo kibice na to zasługują. Wrócimy w przyszłym sezonie do Ligi Mistrzów.”
Wygląda na to, że w Barcelonie buzują emocje po tym, jak ich marzenia o finale Ligi Mistrzów legły w gruzach. Teraz muszą się skupić na domknięciu tytułu w La Liga, a już w najbliższą niedzielę czeka ich El Clasico z Realem Madryt. Czy tam sędzia będzie bardziej łaskawy dla Katalończyków? Czas pokaże!
Źródło: Sport1.pl