Postęp technologiczny zdobywa coraz większą przewagę w świecie futbolu. Czy istnieje ryzyko, że pewnego dnia sędziowie liniowi staną się zbędni? Adam Lyczmański dzieli się swoimi przemyśleniami na ten oraz inne tematy związanymi z przyszłością piłkarskiego arbitrażu.

Tekst: Arbitraż w piłce nożnej przechodzi przez wiele zmian. Świadczy o tym m.in. ewolucja zasad definiujących pozycję spaloną. Obecnie, zasady są klarowne: dozwolone jest tylko wystawanie tych części ciała, którymi nie można zdobyć bramki. Podczas analizowania pozycji przez system VAR, ręce zawodnika nie są więc brane pod uwagę, co wyjaśnia Adam Lyczmański, doświadczony sędzia szczebla centralnego, w rozmowie z WP SportoweFakty.
Przykładem zmian w przepisach jest mecz Rakowa Częstochowa z Kopenhagą (22.08), w którym anulowano bramkę „Medalików”. Lyczmański zaznacza, że ręka obrońcy, mimo bycia poza linią spalonego, nie była uwzględniona w tej decyzji.
Czytaj także:
- iPhone’y 15 Pro z nowoczesnym USB-C, ale tańsze modele zawodzą
- Unia Europejska rozpoczyna dochodzenie handlowe w sprawie chińskich pojazdów elektrycznych
- Czym są izolacje termiczne? Klucz do komfortu i oszczędności
Zmiany w przepisach obejmują pozycje zawodników oraz okoliczności zagrania; obecnie, do anulowania pozycji spalonej, zagranie musi być świadome i kontrolowane.
Obecnie sędziowie mają wsparcie technologiczne, lecz nie jest ono uniwersalne, co ukazał mecz Spartaku Trnava z Lechem Poznań (17.08), gdzie kontrowersyjna decyzja dotycząca bramki była przedmiotem dyskusji. Według Lyczmańskiego, dostarczone obrazy kamery były mylące.
Lyczmański podkreśla, że rozwój technologii zmienił sposób prowadzenia dyskusji o decyzjach sędziowskich, umożliwiając szybką korektę kontrowersyjnych decyzji. Zastanawia się również, czy w obliczu postępu technologicznego, rola sędziów liniowych może zostać zastąpiona przez maszyny, ze względu na coraz większą ingerencję technologii w interpretację zdarzeń na boisku.
Źródło: sportowefakty