Chiny potwierdziły, że 53 osoby zginęły w wyniku częściowego zawalenia się kopalni węgla w północnym regionie Mongolii Wewnętrznej w lutym, podały państwowe media.
Poszukiwania zostały zakończone
Dziesiątki osób zaginęło po tym, jak 180-metrowe zbocze zwaliło się w kopalni odkrywkowej w odległej Alxa League, grzebiąc ludzi i pojazdy poniżej.
Ratownicy początkowo wyciągnęli spod gruzów sześciu ocalałych i sześciu zmarłych, ale władze nie podawały dalszych informacji przez wiele miesięcy.
Państwowy nadawca CCTV poinformował wczoraj, że u 47 osób uznanych za zaginione po incydencie „potwierdzono brak oznak życia”, powołując się na regionalne biuro kryzysowe.
„Prace poszukiwawczo-ratownicze zostały zakończone” – podała CCTV, dodając, że „zawalenie się na dużą skalę 22 lutego… zabiło 53 osoby”.
Na znak powagi incydentu, prezydent Chin Xi Jinping nakazał wówczas władzom „zrobić wszystko, co możliwe, aby szukać i ratować zaginionych ludzi… oraz chronić bezpieczeństwo życia i mienia ludzi, a także ogólną stabilność społeczną”.
Władze rozmieściły setki pracowników i ponad 100 sztuk sprzętu w ramach akcji ratunkowej, zgodnie z oświadczeniami władz lokalnych.
Alxa League to słabo zaludniony obszar, którego gospodarka opiera się głównie na górnictwie i innych gałęziach przemysłu wydobywczego.
Bezpieczeństwo w kopalniach w Chinach poprawiło się w ostatnich dziesięcioleciach, podobnie jak doniesienia medialne o poważnych incydentach, z których wiele było kiedyś pomijanych.
Jednak wypadki nadal zdarzają się często w branży, w której protokoły bezpieczeństwa są często luźne, zwłaszcza w najbardziej prymitywnych miejscach.
Źródło: AFP