Kartel narkotykowy uruchomił skoordynowaną serię detonacji siedmiu bomb drogowych w zachodnim Meksyku, które zabiły czterech policjantów i dwóch cywilów, poinformowali w środę urzędnicy.

Troje dzieci rannych w wieku 9, 13 i 14 lat
Gubernator stanu Jalisco powiedział, że eksplozje były „pułapką” zastawioną przez kartel w celu zabicia funkcjonariuszy organów ścigania.
Luis Méndez, główny prokurator stanu Jalisco, powiedział, że wybuchy, do których doszło we wtorek w mieście Tlajomulco, były tak potężne, że pozostawiły kratery na drodze, zniszczyły co najmniej cztery pojazdy i raniły 14 innych osób.
Wydaje się, że był to pierwszy przypadek, w którym meksykański kartel zabił funkcjonariuszy organów ścigania za pomocą improwizowanych ładunków wybuchowych i był to najnowszy przykład coraz bardziej otwartego, militarnego wyzwania rzuconego przez kartele narkotykowe w tym kraju.
Méndez powiedział, że dwaj zabici cywile znajdowali się w pojeździe, który akurat przejeżdżał obok miejsca, w którym zdetonowano IED w Tlajomulco, niedaleko stolicy stanu Guadalajara. Zasugerował, że bomby mogły zostać zdalnie zdetonowane, mówiąc, że wybuch „nastąpił w momencie, w którym chcieli”.
Powiedział, że 12 rannych to także cywile, w tym troje dzieci w wieku 9, 13 i 14 lat. Powiedział, że niektórzy z rannych są w poważnym stanie. Eksperci musieli rozbroić ósmy ładunek IED, który nie wybuchł i ostrzegli, że obszar ten jest nadal niebezpieczny, powiedział Méndez.
Enrique Alfaro, gubernator stanu Jalisco, powiedział, że anonimowy rozmówca, który dał ochotniczej grupie poszukiwawczej wskazówkę o tajnym miejscu pochówku w pobliżu jezdni, zastawił „pułapkę” na funkcjonariuszy.
Przez lata policja nie była w stanie zlokalizować ponad 110 000 zaginionych osób w Meksyku, ale towarzyszy ochotniczym grupom poszukiwawczym, które szukają takich ukrytych grobów. Wolontariusze, zazwyczaj matki zaginionych osób, często otrzymują anonimowe wskazówki dotyczące miejsca pochówku ich krewnych.
Gubernator stanu Jalisco, Enrique Alfaro, powiedział, że na jezdni podłożono łącznie osiem „improwizowanych ładunków wybuchowych”.
„To brutalny atak terrorystyczny”, powiedział pan Alfaro na środowej konferencji prasowej, obwiniając o śmierć nienazwany kartel narkotykowy. Powiedział, że tymczasowo zawiesza policyjną eskortę do poszukiwań ochotników dla bezpieczeństwa cywilów.
Hector Flores, lider jednej z grup poszukiwawczych w Jalisco, powiedział, że nie wydaje się, aby w wysadzonym w powietrze konwoju znajdowali się ochotnicy.
„To bezprecedensowy akt, który pokazuje, do czego zdolne są te kartele narkotykowe” – napisał wcześniej pan Alfaro na swoich kontach w mediach społecznościowych. „Ten atak stanowi również otwarte wyzwanie dla meksykańskiego rządu na wszystkich szczeblach”.
Alfaro nie powiedział, kogo podejrzewa o podłożenie bomby, ale kartel narkotykowy Jalisco ma duże doświadczenie w używaniu improwizowanych ładunków wybuchowych, a także dronów zrzucających bomby. IED zraniły również 10 żołnierzy w sąsiednim stanie Michoacan w 2022 roku i zabiły cywila.
Wcześniej we wtorek urzędnik federalny przyznał, że inny kartel użył bomby samochodowej do zabicia oficera Gwardii Narodowej w sąsiednim stanie Guanajuato.
A w poniedziałek w sąsiednim stanie Guerrero protestujący sprzymierzeni z kolejnym gangiem narkotykowym walczyli z siłami bezpieczeństwa, przejęli policyjną ciężarówkę opancerzoną i wykorzystali ją do staranowania bram budynku legislatury stanowej.
Obszar wokół Guadalajary był świadkiem krwawych bitew między frakcjami kartelu Jalisco, który był obwiniany za poprzednie użycie IED w Meksyku.
W lutym 2022 r. w mieście Aguililla w stanie Michoacan przydrożna mina uszkodziła pojazd wojskowy i zraniła 10 żołnierzy.
Kilka dni później inny IED zabił rolnika, który przejechał po urządzeniu swoim pickupem. Syn rolnika został ranny w wybuchu, który najwyraźniej był napędzany urządzeniem zawierającym azotan amonu.
Specjalne oddziały meksykańskiej armii wyposażone w wykrywacze metalu i kombinezony bombowe zostały później rozmieszczone w okolicy. Dziesiątki takich urządzeń znaleziono wzdłuż wiejskich dróg i pól w okolicy miasteczka Aguililla.
IED zawierały urządzenia detonowane przez sygnał radiowy lub telefoniczny, przez nacisk – gdy ktoś na nie nadepnie – a nawet przez fiolki, które pękają i łączą dwie substancje chemiczne.
Kartel Jalisco od lat walczy z lokalnym gangiem Viagras, znanym również jako United Cartels, o kontrolę nad tym obszarem. W bitwach tych wykorzystywano okopy, bunkry, domowej roboty samochody opancerzone i drony zmodyfikowane do zrzucania małych bomb.
Drony przenoszące bomby karteli wywołały w Michoacan więcej terroru niż miny lądowe. Choć początkowo prymitywne i niebezpieczne w załadunku i obsłudze – i nadal niepokojąco masowe – działania wojenne z użyciem dronów uległy poprawie; nie jest niczym niezwykłym widok metalowych dachów stodół lub szop otwartych jak blaszane puszki od uderzenia eksplozji dronów.
Wtorkowy atak IED w Tlajomulco był ciosem dla ochotniczych grup poszukiwawczych, ponieważ polegają one na anonimowych wskazówkach, aby znaleźć miejsca masowych grobów. Poszukiwacze często podejrzewają, że wskazówki pochodzą od byłych członków tych samych karteli, które zabiły ich krewnych i porzuciły ich ciała.
Jednak poszukiwacze od dawna działają w ramach niełatwego porozumienia o nieagresji z kartelami; grupy wolontariuszy podkreślają, że nie szukają dowodów w celu ścigania osób odpowiedzialnych za porywanie i zabijanie członków rodziny. Mówią, że chcą jedynie odnaleźć szczątki, zakończyć niepewność i zapewnić swoim krewnym godny pochówek.
Jednak od 2021 roku w Meksyku zginęło sześciu wolontariuszy prowadzących poszukiwania. Chociaż motywy tych zabójstw pozostają niejasne, aktywiści twierdzą, że kartele próbowały zastraszyć poszukiwaczy, zwłaszcza jeśli badali miejsca grobów, które są nadal używane.
Źródło: NDT