Ponieważ przewiduje się, że Niemcy będą jedyną dużą gospodarką europejską, która doświadczy recesji w 2023 r., ostatnią rzeczą, o której kraj ten musi myśleć, jest dalsza realizacja celów klimatycznych „zero netto” przed zimą na półkuli północnej.
W ostatnich tygodniach Bill Gates wycofał się z przepowiedni o „katastrofie klimatycznej”
Niemcy mogą w końcu myśleć o sobie i własnym przetrwaniu. To dlatego, że niemiecki rząd w środę powiedział „walczącym o klimat”, że planuje ponowne uruchomienie kilku elektrowni węglowych od października do końca pierwszego kwartału 2024 roku.
Reuters wyjaśnił, że posunięcie rządu ma na celu „zastąpienie deficytowego gazu ziemnego tej zimy i uniknięcie niedoborów”, mimo że dostawy NatGas na kontynencie są powyżej normalnego poziomu na tę porę roku.
„Berlin reaktywował elektrownie węglowe i przedłużył ich żywotność, z łączną produkcją 1,9 gigawatogodzin wygenerowanych zeszłej zimy” – zauważył Reuters.
Być może nadszedł czas, aby Niemcy obwinili „zielonych” polityków i ich klimatyczne cheerleaderki za zniszczenie ich stabilności energetycznej. Kraj ten niedawno przewodził ruchowi dekarbonizacji, porzucając wytwarzanie energii z paliw kopalnych na rzecz zawodnej energii słonecznej i wiatrowej. Wiosną kraj wpadł na genialny pomysł wycofania swojego ostatniego reaktora jądrowego.
W obliczu spowolnienia gospodarczego ostatnią rzeczą, o którą kraj musi się martwić, jest wzrost globalnych temperatur o mniej niż 1°C w ciągu ostatnich 100 lat. Nie ma konkretnych dowodów na jakikolwiek znaczący kryzys klimatyczny, a wszyscy ludzie, którzy mówią nam, że kryzys jest tuż za rogiem, robią to, zgarniając miliardy dolarów od rządów i instytucji analitycznych, które mają interes we wzmacnianiu histerii. Innymi słowy, nie ma podstaw do wykładniczych ograniczeń emisji „gazów cieplarnianych”. Niemcy w końcu zdali sobie sprawę z tego oszustwa, przywracając elektrownie węglowe, aby utrzymać światło.
W ostatnich tygodniach współzałożyciel Microsoftu, filantrop i alarmista klimatyczny Bill Gates wycofał się z przepowiedni o „katastrofie klimatycznej”. Ponadto 1600 naukowców oświadczyło niedawno, że „nie ma zagrożenia klimatycznego”.
Niemcy powinni poświęcić chwilę na przeczytanie raportu legendarnego dziennikarza Seymoura Hersha na temat tego, jak Ameryka usunęła rurociąg Nord Stream.
Ale tak czy inaczej, gdyby istniała nieuchronna apokalipsa klimatyczna, Niemcy nie wprowadzaliby do sieci najbrudniejszych paliw kopalnych. To wszystko jest fikcją.
Źródło: ZH