Latem Barcelona przeżywała trudne chwile pod względem finansowym, co wymagało od niej poważnych cięć w wydatkach na wynagrodzenia, aby zachować zgodność z zasadami Finansowego Fair Play w La Liga i zarejestrować nowych zawodników.

Ter Stegen i de Jong bez obniżek pensji
W tym celu katalońscy giganci sięgnęli po desperackie środki, próbując różnymi sposobami nakłonić dwóch najlepiej zarabiających piłkarzy w klubie – Marca-Andre ter Stegena i Frenkiego de Jonga – do zgody na obniżenie pensji.
Jednak według Toniego Juanmartiego, Barcelona nie będzie już prosić ter Stegena i de Jonga o obniżenie pensji po nieudanych próbach w lecie, które czasami były nieco kontrowersyjne.
Szczegóły kontraktu De Jonga wyciekły do mediów, a prezydent Joan Laporta podczas zebrania zgromadzenia wygłosił również ostrą uwagę na temat zawodników, którzy nie zgadzają się na obniżenie swoich zarobków.
Ponadto Blaugrana zagroziła również podjęciem kroków prawnych w celu uznania za nieważne kontraktów, które duet podpisał za poprzednich rządów. Była to jednak tylko kolejna próba skłonienia ich do zgody na rewizję kontraktów.
Teraz jednak katalońscy giganci postanowili respektować umowy zarówno ter Stegena, jak i de Jonga i nie będą zwracać się do nich z prośbą o obniżenie pensji. Uważają jednak, że sami zawodnicy powinni wyjść z inicjatywą rewizji swoich kontraktów ze względu na trudną sytuację klubu.
Ter Stegen był w tym sezonie jednym z najlepszych zawodników Barcelony i jest głównym kandydatem do zdobycia Trofeum Zamora w tym sezonie. Z kolei de Jong, po przeżyciu kilku upadków, ponownie zyskał na znaczeniu w planach Xaviego i jest postrzegany jako „nietykalny”.
Mówi się jednak, że holenderski gwiazdor jest nadal zły na administrację Barcelony z powodu kontrowersji, które miały miejsce latem i może rozważyć odejście za darmo, gdy jego kontrakt wygaśnie w 2026 roku.
Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja, ale na razie Barcelona nie będzie prosić de Jonga ani ter Stegena o obniżenie zarobków.