Australia chce zdelegalizować niemieckie symbole z czasów nazistowskich po niedawnych i czasami brutalnych skrajnie prawicowych demonstracjach.
Ostatnie znaczące wydarzenie miało miejsce w Melbourne 13 maja
Rząd federalny Australii oświadczył w czwartek, że w przyszłym tygodniu wprowadzi do parlamentu przepisy zakazujące publicznego pokazywania i sprzedaży nazistowskich symboli nienawiści, powołując się na wzrost skrajnie prawicowych działań w kraju.
Ustawa ma zakazać umieszczania na flagach, opaskach lub na odzieży nazistowskiej swastyki, prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnego symbolu używanego przez nazistów, oraz insygniów Schutstaffel (SS), paramilitarnego skrzydła partii nazistowskiej, które odegrało kluczową rolę w prowadzeniu niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady podczas Holokaustu.
„Ze smutkiem obserwujemy wzrost liczby osób prezentujących te nikczemne symbole, na które nie ma miejsca w Australii” – powiedział federalny prokurator generalny Mark Dreyfus telewizji Channel Seven w jednym z kilku wywiadów na ten temat, których udzielił w czwartek.
Decyzja ta została podjęta po niedawnych zamieszkach, które wstrząsnęły krajem i trafiły na międzynarodowe pierwsze strony gazet.
„Niestety, byliśmy świadkami przemocy związanej z niektórymi wydarzeniami publicznymi organizowanymi przez tych ludzi” – powiedział Dreyfus.
Ostatnie znaczące wydarzenie miało miejsce w Melbourne 13 maja.
Grupa neonazistów zorganizowała antyimigracyjny wiec w parlamencie stanu Wiktoria, maszerując przez miasto ubrana na czarno, z niektórymi zasłaniającymi twarze, ale innymi uśmiechającymi się, gdy przechodzili obok kamer.
Skrajnie prawicowi demonstranci starli się również z antyfaszystowskimi kontrmanifestantami.
Wielu z nich niosło australijskie flagi i często widziano ich wykonujących tak zwane „saluty Hitlera” podczas marszu.
W marcu, ponownie w Melbourne, neonaziści wzięli udział w wiecu przeciwko prawom osób transseksualnych i wykonali nazistowski salut przed budynkiem parlamentu stanowego, również ścierając się z rywalizującymi protestującymi.
Dreyfus powiedział, że pozdrowienie Hitlera było również kwestią rozważaną przez rząd, ale powiedział, że rząd federalny Australii nie jest właściwym organem do zajmowania się tą sprawą.
„Rządy stanowe ponoszą większą odpowiedzialność za to, co można nazwać wykroczeniami ulicznymi” – powiedział. „A nasze prawo dotyczy publicznego pokazywania i obejmuje online… salut, który zostawiliśmy stanom”.
Powiedział, że cały plan był częścią skoordynowanych wysiłków ze stanami i terytoriami Australii, z których wszystkie albo uchwaliły przepisy, albo ogłosiły plany zakazania symboli nazistowskich. Powiedział, że przepisy federalne uzupełnią przepisy stanowe i zapewnią, że „nie będzie żadnych luk” do wykorzystania.
Dreyfus powiedział, że jednym z głównych elementów planowanego prawa federalnego, oprócz eksponowania takich symboli, było ostateczne zakazanie sprzedaży w celach zarobkowych jakiejkolwiek odzieży, przedmiotów lub pamiątek z nimi związanych.
Przestępcy mogą narazić się na karę do roku więzienia, dodał, dodając, że wyjątki będą miały zastosowanie, w tym do użytku artystycznego i akademickiego lub do użytku religijnego – symbol swastyki miał znaczenie w hinduizmie, dżinizmie i buddyzmie na długo przed tym, jak naziści go dokooptowali.
Gdzie jeszcze istnieją zakazy dotyczące symboli nazistowskich?
Niemieckie i austriackie przepisy ograniczające sprzedaż i eksponowanie wielu symboli nazistowskich w większości kontekstów są dość dobrze znane na całym świecie i były w równym stopniu pomysłem alianckich zwycięzców II wojny światowej, jak i wkrótce powojennych władz zachodnioniemieckich.
Jednak porównywalne ograniczenia, choć często mniej rozległe, istnieją w wielu krajach na całym świecie, zwłaszcza w Europie, w tym między innymi we Francji, na Łotwie, Ukrainie, w Rosji, Polsce, na Litwie, Węgrzech, a nawet w Brazylii. Kilka z tych krajów w podobny sposób ogranicza symbole nazistowskie i sowieckie.
Australia jest jednak w trakcie stawania się pierwszym anglojęzycznym krajem, który wprowadzi takie przepisy.
Źródło: TT