Historia nie była łaskawa dla Augusta Mocnego. Nie jest too postać powszechnie znana, nawet w kręgach historycznych. Elektor Saksonii i suweren Polski z XVIII wieku zapamiętany został, jeśli w ogóle, jako drobny król luksusu.
Rzeczywiście, był znany z zamiłowania do wystawnego życia. Jako młody człowiek podczas Grand Tour spędzał czas na balach, bankietach i w burdelach. Wersal zrobił na nim tak duże wrażenie, że postanowił naśladować Ludwika XIV. Wkrótce powstała tańsza wersja francuskiego pałacu pod Dreznem; dzisiaj Zamek Moritzburg uznawany jest za przykład wysokiego baroku lub kiczowatej rezydencji. istniał również pałac Pillnitz, stworzony dla jego romansów z hrabiną Cosel. Na wesele swojego syna wydał ćwierć rocznego budżetu Saksonii na wysadzany klejnotami strój. Jeśli chodzi o kobiety, miał mniej wymagające oko: mówi się o 354 nielegalnych dzieciach, chociaż jego biograf Tim Blanning ogranicza tę liczbę do ośmiu.
Nie można jednak zaprzeczyć, że przydomek „mocny” odnosi się nie do zdolności wojskowych, lecz fizycznych. W rzeczy samej Augustus był słaby militarnie; natomiast pod względem siły fizycznej przypominał lokalnego osiłka – potrafił łamać podkowy gołą ręką i sam określał się jako „żywy facet bardziej oddany ćwiczeniom fizycznym niż nauce”.
blanning opisuje nietypowe hobby Augusta – wiele z nich mogło by znaleźć miejsce w powieści Olgi Tokarczuk. Na przykład Fuchsprellen to okrutna rozrywka polegająca na rzucaniu lisów w powietrze aż do ich śmierci; jeszcze gorsze było polowanie na jelenie i niedźwiedzie aż te przypadkiem spadały z klifu.Jednak Blanning twierdzi, że ten obraz jest przesadzony – Augustus był czymś więcej niż tylko hałaśliwym bon vivantem. Przypisuje mu zasługi za odnowienie Polski poprzez rozwój przemysłu oraz budowę portów; docenia jego nowatorskie podejście do równości praw dla żydowskich kupców oraz nadzorowanie kulturalnej sceny o dużej finezji. Do czasu swojej śmierci w 1733 roku Drezno zajmowało drugie miejsce po Wiedniu pod względem osiągnięć artystycznych.
Mimo trudności związanych ze źródłem informacji – jak np. „depresyjnie zwyczajne” korespondencje Augusta – Blanning stworzył niezwykle żywą biografię tego monarchy jako utalentowany stylista pisarski. Czasami przerysowuje swoje argumenty – przykładowo określając Augusta jednym z „wielkich europejskich władców” – ale generalnie przedstawia wyważoną narrację bez złudzeń co do swojego tematu: opisywany jest jako ktoś kto „dryfował bezradnie jak plastikowa kaczka” na europejskiej scenie politycznej.
Problemy Augusta zaczęły się w 1696 roku wraz z konwersją na katolicyzm mającą pomóc mu zdobyć polską koronę; gdy jego spowiednik skrytykował go za rzadkie uczestnictwo we mszy świętej odpowiedział zawieszeniem różańca u szyi psa. Ostatecznie to nie osobista pobożność a łapówki wręczane skorumpowanej polskiej szlachcie zapewniły mu wybór na króla Polski.
Zaledwie dekadę później August został usunięty przez armię szwedzką dowodzoną przez zazdrosnego Karola XII; marionetkowy rządca narzucony przez Szwedów okazał się równie nieudolny jak on sam ponieważ prawdziwa władzia leżała u podstaw polskiej szlachty.
Blanning kończy stwierdzeniem iż choć August mógł być „beznadziejnym strategiem” za granicą to był wielkim impresario we własnym kraju – długofalowo wspierało go wielu rzeźbiarzy czy muzyków a Johann Sebastian Bach otrzymawszy posadę kantora kościoła Świętego Tomasza dzięki niemu rozpocząć swoją karierę muzyczną.