Piętnaście osób zostało aresztowanych po gwałtownych scenach przed angielskim hotelem dla imigrantów, w wyniku których trzy osoby, w tym policjant, odniosły drobne obrażenia.
BBC całkowicie jednostronnie relacjonowało wczorajsze zamieszki
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem przed Suites Hotel w Knowsley, niedaleko Liverpoolu. Początkowy protest zaniepokojonych mieszkańców, dotyczący zachowania jednego z mieszkańców hotelu, został podobno przejęty przez osoby, które według władz chciały tylko sprawić kłopoty.
W stronę policji wyposażonej w sprzęt do tłumienia zamieszek wystrzelono pociski, w tym fajerwerki, podpalono również pojazd policyjny. Kontrdemonstracja grupy aktywistów pro-uchodźczych Care 4 Calais jeszcze bardziej zaogniła napięcia.
Protest mieszkańców przeciwko wykorzystywaniu hotelu jako tymczasowego miejsca zakwaterowania dla osób ubiegających się o azyl nasilił się po doniesieniach o tym, że w ubiegły poniedziałek dorosły azylant proponował 15-letniej uczennicy seks w pobliżu hotelu. Przed protestem film z tego zdarzenia stał się viralem w mediach społecznościowych.
Nadkomisarz Serena Kennedy wyjaśniła, że przed hotelem odbywał się pokojowy protest i kontrprotest, kiedy inna grupa protestujących pojawiła się uzbrojona w młotki i fajerwerki, aby sprawić jak najwięcej kłopotów.
Ich działania mogły doprowadzić do tego, że członkowie społeczeństwa i policjanci odnieśli poważne obrażenia lub jeszcze gorsze – dodała.
Poseł Partii Pracy w Knowsley, Sir George Howarth, powiedział, że protest został wywołany przez rzekomy incydent opublikowany w mediach społecznościowych, dodając: Dopóki policja nie zbada tej sprawy, jest zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski, a wysiłki niektórych osób mające na celu zaognienie sytuacji są zdecydowanie niewłaściwe.
Minister spraw wewnętrznych Suella Braverman potępiła w sobotę w tweecie przerażające zamieszki, stwierdzając, że rzekome zachowanie niektórych osób poszukujących azylu nigdy nie jest usprawiedliwieniem dla przemocy i zastraszania.
Media, w tym publiczna BBC, szybko określiły uczestników zamieszek jako członków „skrajnej prawicy”, z czym nie zgodzili się niektórzy konserwatywni komentatorzy.
Na przykład lewicowa gazeta Guardian podała informację z nagłówkiem: Starcie protestujących z policją w hotelu w Merseyside, w którym mieszkają osoby ubiegające się o azyl . W artykule nie podano jednak żadnych dowodów uzasadniających użycie terminu „skrajnie prawicowy”, opierając się wyłącznie na opisie protestujących podanym przez organizację charytatywną Care 4 Calais.
W odpowiedzi na ten incydent konserwatywny nadawca Nigel Farage napisał na Twitterze: BBC całkowicie jednostronnie relacjonowało wczorajsze zamieszki w Knowsley.
Przesłanie od bardzo wątpliwej grupy Care 4 Calais jest proste. Jeśli sprzeciwiacie się Państwo samotnym, nieudokumentowanym mężczyznom podchodzącym do nieletnich dziewcząt – to jesteście Państwo skrajnie prawicowi.
Komentator polityczny Patrick O’Flynn dodał: Protest w Knowsley mógł zostać przejęty przez skrajną prawicę. Jak większość z nas, nie byłem tam, więc nie wiem. Ale wiem, że do społeczności klasy robotniczej dociera, że jeśli nie ochronią swoich dziewczynek przed ulicznymi uwodzicielami, to nikt inny tego nie zrobi.”
W 2023 r. sprzeciw wobec 25-letniego azylanta pastwiącego się nad 15-letnią dziewczyną jest skrajnie prawicowy – to właśnie spowodowało wczorajsze zamieszki w Knowsley, napisał prezenter GB News Martin Daubney. Społeczności klasy robotniczej mają już dość zrzucania na nie liberalnych problemów. Sprzeciw nie jest skrajnie prawicowy!.
Daubney podkreślił ponadto hipokryzję mediów głównego nurtu, które regularnie odnosiły się do chaotycznych zamieszek Black Lives Matter w Stanach Zjednoczonych po zamordowaniu przez policjanta skazanego przestępcy George’a Floyda jako w większości pokojowych protestów, podczas gdy część niektórych miast spłonęła doszczętnie.
Czy to była skrajna prawica, gdy bandyci z BLM i Antify palili amerykańskie miasta przez ponad 100 dni?, zapytał. Liberalne media stają po stronie bandytów, nielegalnych imigrantów, a teraz także drapieżnych mężczyzn. Media są częścią problemu.
Protesty mieszkańców przeciwko wykorzystywaniu hoteli na czas nieokreślony przez osoby ubiegające się o azyl stały się w ostatnich miesiącach powszechne w całej Wielkiej Brytanii. Władze lokalne w Yorkshire i Ipswich przegrały w listopadzie ubiegłego roku batalię prawną w Sądzie Najwyższym, twierdząc, że wykorzystywanie hoteli jako miejsc zakwaterowania imigrantów narusza zasady planowania, ponieważ jest uważane za nieuprawnioną, istotną zmianę sposobu użytkowania.
Po tej sprawie sądowej organizacje charytatywne zajmujące się uchodźcami wezwały brytyjskich ustawodawców do zakazania ujawniania nazw hoteli, które są obecnie bezterminowo rezerwowane jako miejsca noclegowe dla imigrantów, z obawy przed reakcją mieszkańców.
Politycy ponad podziałami politycznymi twierdzą, że sceny, które miały miejsce w piątek w Knowsley, wkrótce staną się normą, ponieważ lokalni mieszkańcy powstaną przeciwko zaniedbaniom polityki azylowej rządu.
William Clouston, lider centrolewicowej, mniejszościowej Partii Socjaldemokratycznej, stwierdził, że interesujące jest to, że uzasadnione potępienie wczorajszej przemocy w Knowsley było o wiele głośniejsze ze strony naszego establishmentu politycznego, niż jakakolwiek gotowość do uznania, że prowadzenie lekkomyślnej polityki otwartych granic niestety sprawi, że zaburzenia tego rodzaju będą częstsze i bardziej prawdopodobne.
Nigel Farage ostrzegł, że Knowsley jest ponurą zapowiedzią tego, co ma nastąpić.
Źródło: REMIX